Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2019, 16:34   #119
Balzamoon
 
Balzamoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Balzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputację
Jeremi odetchnął ciężko zapędzając wreszcie tryka do zagrody. Uparty i silny baran już trzeci raz w tym roku uciekł z pastwiska wyprowadzając niemal wszystkie owce na wzgórza. Ulff pomimo wszystkich starań nie był w stanie sobie z nim poradzić, był za młody i za mało doświadczony. Tylko dzięki ciężkiej pracy Warkota zaganiającego ciągle stado pasterz nie stracił jeszcze w tym roku żadnej owcy. W normalnych warunkach byłby przy swoich zwierzętach, a pańszczyznę spłaciłby w mięsie, skórach i wełnie, ale Otton zaprowadził swoje prawa i teraz niemal wszystkie gospodarstwa cierpiały na nadmiar pracy i niedomiar rąk do jej wykonania. Wiedźmiarz przeciągnął się i podszedł do ławki by usiąść choć na chwilę. Wielomilowa droga do dworu pokonywana codziennie dwa razy dawała się we znaki nawet jemu, przyzwyczajonemu do całodziennego podążania za stadem. Cóż było jednak robić gdy pańscy pachołkowie z żelazem u pasa chodzili i chętni byli do sięgania po bat? Wczorajszego dnia usłyszał podczas pracy jak wieśniacy rozprawiają o wyprawach Ottona do lasu, a później Józef zaproponował by przejść się wieczorem i obgadać sprawy wioski. Jeremi zdecydował że następnego dnia nie wróci na noc do domu tylko poprosi Józefa o nocleg. Będzie wtedy czas na rozejrzenie się po wsi i rozmowy. Jeno musiał się przygotować więc otworzył skrzynie i wybrał kilka woreczków które schował za szeroki pas z owczej skóry. Pierwszy i drugi woreczek wypełnione były drobiazgami o czarodziejskiej mocy. Kamień z sadzawki gdzie utopiec mieszka, kawałek korzenia z drzewa dziwożony, czaszka węża i tym podobne. Były tam też jego największe skarby – krwawnik którym rany można było zamówić i obsydian którym noc nawet w dzień można było przyzwać i klątwę rzucić. W trzecim były sproszkowane zioła które ciśnięte w twarz lub pysk wroga oślepiały go na jakiś czas, a w czwartym trzy amulety co do mocy tych co w Lesie Mgieł żyją mają chronić. Do tego solidna dębowa laga, proca, sakiewka z kamieniami i przygotowania zostały zakończone.
- Choć no tu Ulff. - powiedział do chłopaka i zaprowadził go do zagrody gdzie tryk ocierał się zawzięcie o palik. - Wiedz że zwirzenta na magię odporne nie som i trza ci siem nauczyć jak urok siem rzuca. Idź do chaty i weź z tego wilczego futra co na ścianie przybite dwa kosmki futra. Dodaj do nich zioło śmiertnika i wilczom jagode, utrzyj w dłoniach i podejdź z wiatrem do tryka mówiąc „Jako wilk do ciebie przychodze i jako wilka bedziesz się mnie bać”. Jeno pamiętaj co by potem rence oczyścić w przepalance i wodzie ze strumienia co by wilkołaka nie przywołać! Rób to przez trzy wieczory, naczynając w noc przed pełnią. Potem przez trzy poranki będziesz brał sierść Warkota i ziele koniczyny i mówił „Jako pies pasterski do ciebie przychodze i jako psa będziesz mnie słuchać”, a rąk nie myj jeno jak tylko pies zacznie zaganiać to do tryka podchodź z wiatrem. Potem tryka trza w oborę zagonić i tylko wodę dawać a jedzenie trza ci opluć obficie i tylko rankiem mówiąc „Co ze mnie w tobie tera będzie, a co moje słuchać mnie będzie”. Tak przez tydzień cały, a jak wszystko dobrze zrobiłeś to tryk pod urokiem będzie i posłuszny się stanie. Może nie całkiem, bo to uparta i silna bestyja, ale powinieneś dać sobie już z nim radę. Ja jutro ostaję we wsi, tedy ty pan na gospodarstwie. Nie zapomnij o darach dla chłobuków a pomogą ci we pracach. A tera chodź trza płot sprawdzić póki jeszcze słońce nie zaszło. – klepnął siostrzeńca w plecy.
 
__________________
"Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."
Fryderyk Nietzsche
Balzamoon jest offline