Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2019, 22:02   #13
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Spiralne schody

Odźwierny zareagował od razu, odblokowując przejście. Tuż za progiem dłonią nakazał niziołkowi by się zatrzymał. Wewnątrz jaskini płonęły pochodnie. Kilku odzianych w czarne szaty zakonników rozmawiało szeptem w drugim końcu sali. Niklas zdołał dosłyszeć jedynie dwa złowieszcze słowa: jeden przeżył.
Jeden z zakonników odłączył się od grupki i podszedł do oczekującego niziołka.
- W imieniu twego władcy, opata Zakonu, z nadania Księcia-Elektora, władcy Wielkiego Księstwa Stirlandu dyktuję oto warunki ułaskawienia i zniesienia wyroku banicji zapisane w księdze sprawiedliwości pod datą piętnastego Kaldezeita dwa tysiące pięćset trzydziestego drugiego roku według kalendarza imperialnego - wykładał brat Marcus, kapłan w sile wieku, postawny acz lekko siwiejący, krótko ostrzyżony mężczyzna.
- Niklas Schoppendauer, skazany za kradzież dewocjonaliów, włamanie do spichlerza i domniemane trucicielstwo na dożywotnią banicję, złapany u bram Siegfriedhofu błagający o przebaczenie został w akcie łaski wysłuchany i nakazano mu odbycie pielgrzymki do twierdzy Vanhalden skąd na znak wypełnienia pokuty winien przynieść – na chwałę Pana Śmierci – pył ze spopielonego wampira.

Grupka zakonników zniknęła w głębi jaskini, w pojedynczym tunelu majaczyła jedynie poświata rzucana przez oddalającą się pochodnię. Brat Marcus zmarszczył brwi i wskazał na mokre od deszczu schody.
- Za mną.

Ruszyli na powierzchnię płaskowyżu. Niziołek dotarł do wskazanego przez Helmuta celu. Jak się okazało, był to dopiero początek. Zakonnik zaprowadził go do namiotów, pod którymi zgromadziło się kilka małomównych osób. Ich słowa były zdawkowe, oni sami wysocy i silni a ponadto dostatnio uzbrojeni. Elfowie i ludzie, kobiety i mężczyźni. Wszyscy mieli niemal grobowe miny. Wtedy właśnie Niklas dostrzegł powód ich smutku. Z pieczonego dzika zostały niemal same kości.

- Tutaj zostaniesz. Rano wyruszamy - polecił brat Marcus niziołkowi.
- Do czasu zmazania twych win nie widzę możliwości, byś nie wykonał polecenia kogokolwiek z oddziału. Za niesubordynację zabiję bez wahania - dodał, a jego głos był zimny jak lód.
Następnie wszedł w krąg ciepłego światła.
 
Avitto jest offline