Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2019, 11:31   #188
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
To było... zbyt łatwe. Jamash liczył na ciężką przeprawę i prawdziwe ryzyko, a ostatecznie Lanteri okazała się być równie sprawnym szermierzem, co wiarygodnym kapitanem. No, ale sprawa załatwiona, zostało tylko zebrać łupy, wracać na statek ~Mój statek? Może...~ i zabierać się stąd. Kapłan przeszukał jeszcze zwłoki Varossy, po czym wstał, spluwając na nią w ramach pożegnania. Miał zamiar zostawić ciało tutaj, żeby trupojady miały używanie, a ona nie trafiła nigdy do morza.

Zwrócił się do towarzyszy, prezentując potworne, rekinopodobne oblicze najeżone zębiskami i obryzgane krwią. Chciał coś powiedzieć, ale z jego gardła dobył się niezrozumiały warkot. Undine parsknął i pokręcił głową, po czym wyciągnął rysik i na odwrocie starej mapy napisał zaskakująco zgrabnym pismem. Podał kartkę Manei, gestem wskazując na skrzynię.
"Pieprzony czar trochę potrwa, macie moje gadanie z głowy na parę minut. Co teraz? Szukamy klucza na statku?"
 
Sindarin jest offline