Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2019, 10:44   #43
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację

Było coś malowniczego w oczekiwaniu i nasłuchiwaniu w tej niebezpiecznej krainie. Przeróżne dźwięki szargały ciszę pustynnej nocy, tworząc oddziałowujące na wyobraźnię słuchawisko. Trwało to nieubłagany dla połączonych w gotwości mięśni Kyrikosa czas.

- Niesamowite! - Gdy Isabela ponownie przerwała ciszę, na usta cisnęły się mu naprawdę plugawe słowa. Powstrzymał się jednak i tym razem.

Uniósł broń, gdy usłyszał ruch w zaroślach przed nim. Wydawało się, że to pojedyncza istota. Kiedy rozpoznali w niej Rombarta, Kyrikos upuścił kordelas i złapał za wijący się za zwierzęciem sznur. Kozioł zawył żałośnie, kiedy szarpnięcie za szyję powaliło go na piach. Zwierz szybko zerwał się na czworaka i w dzikich podskokach szarpał się z Korsarzem. Kyrikos nerwowo spojrzał w miejsce, z którego wybiegł kozioł Rombart.

Zagrożenie przybyło jednak z innej strony. Ziemia spod jego nóg zaczęła osuwać się, jakby wstąpił w ruchome piaski. Kątem oka zauważył ruch. Jedynie wyćwiczonej reakcji zawdzięczał, to że zdołał uchylić się przed osypującym się z piachu, lśniącym w księżycowym świetle żądłem. Jeszcze nie do końca świadom z czym walczy, runął za niewielką kępę, gdzie choć na chwile schował się przed zmysłami przeciwnika. Dobył w obie dłonie broń, która mu pozostała. W lewej dzierżył manoplę, w lewej zaś obronny sztylet.

Gotów, odbił się plecami od piasku i spojrzał w bok. Skorpion był większy od niego samego. Groźne żądło kołysało się mniej więcej na wysokości głowy Kyrikosa. Szczypce zaś były w stanie pomieścić jego uda. Chitynowy pancerz pokrywał każdy łatwiej dostępny skrawek ciała skorpiona, przez co skuteczny atak łączył się z dużym ryzykiem.

Kyrikos odskoczył na bok, trącając sztyletem nogogłaszczkę, kiedy napastnik spróbował złapać go w śmiertelnym uścisku. Powoli oddawał pola. Unikał sytuacji w której znalazłby się zaraz na wprost przeciwnika. Szybko stało się jasne, że mężczyzna nie zamierza go atakować, a raczej desperacko bronił się, by zyskać na czasie.

Kyrikos miał nadzieję, że Jasar posiadał ofensywne zaklęcia, bowiem w Isabeli nie pokładał nadziei.

 
Rewik jest teraz online