Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2019, 20:02   #46
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Przeprawa przez cierniste zarośla była gorsza niż Ozrar się spodziewał. Niewiele gorsza, ale gorsza. Jednak nienaturalny wręcz pech jaki ich wszystkich zaczął prześladować był tym co naprawdę działało na nerwy. Potkniecie i wywrócenie się jak pijany idiota jakoś można było znieść, ale pochodnia upuszczona prosto na głowę, a tuż za nią lecący Dashki przestały być już śmieszne i ostrzegawczy warkot wydobył się z jego gardła.

Kiedy spanikowany kozioł przebiegł mu po plecach i Ozrar w końcu zaczął zbierać się z ziemi, dostrzegł przyczynę wszystkich problemów. Mała i pokraczna istota skryta w samotnej kępce cierni. Dodatkowo wyraźnie ubawiona ich "przygodami". Zupełnie przegięło to pałę goryczy.

- Krzak na środku! Tam jest. - Dał znać reszcie wpatrując się we wskazane miejsce.

Gnoll wywarczał jeszcze przekleństwo w swojej rodzimej mowie i wstając, cisnął oszczepem w słabo widziany kształt między zaroślami. Broń poszybowała ze świstem, jednak Ozrar nie czekał bezczynnie na efekty i chwytając pewnie topór, rzucił się w stronę celu. Przeklęty pugwampi może i był teraz trudniejszy do trafienia, ale dwuręczne ostrze bez problemu zetnie ten jego krzak razem z parszywym łbem w nim schowanym.

Koza i wszystko inne zeszło obecnie na dalszy plan.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline