Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2019, 22:29   #132
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Adam Sosnowski, Patricia Phoenix, Witold Bury

Witold natychmiast dobył broni innego kalibru. Telefon. Wymierzył go w UFO wiszące nad stadionem, a potem przeniósł na podnoszącego się milicjanta i korytarz.

Z naprzeciwka Patricia podawała adres, który nijak nie zgadzał się z jego adresem zamieszkania. Choćby bardzo chciał naciągnąć fakty, nijak nie mógłby stwierdzić, iż mieszkają blisko. Były to inne części metropolii.

Tymczasem Adam wyciągnął rękę starając się mocą umysłu, podobnie do mitycznego Thora lub znacznie mniej mitycznego Christophera Hemswortha w roli Thora przywołać młot. Te njednak nie chciał się ani zjawić, ani przylecieć.

Na ekranie smarthone'a wszystko wyglądało dla Burego naturalnie. Przynajmniej z grubsza. UFO nie zniknęło. Milicjant powstał na nogi, a korytarz wciąż był tym samym korytarzem. Mniej więcej. Obraz widziany na komórce wglądał nieco inaczej od tego, który widział przed chwilą. Dla pewności spojrzał jeszcze na niego nieuzbrojonym okiem. Widział to samo na wyświetlaczu.

- Precz z komuną! - wrzasnął Sosnowski podejmując szaleńczy rajd w kierunku przeciwnika.

- Obywatelu...! - zdążył krzyknąć milicjant nim wózek wpadł na niego z impetem i... przejechał po nim na drugą stronę. Koła zostawiły na podłodze płonące ślady.

Milicjant wyglądał natomiast jak postać z kreskówki - płaski w miejscach, w których przejechały po nim koła, choć płomienie częściowo maskowały ten efekt, i wypukły w pozostałych. Podobnie jak rozgnieciony przez Jerry'ego Tom, uniósł kciuk do ust i dmuchnął w niego kilkukrotnie. Płaskie elementy unosiły się się z każdym dmuchnięciem aż w końcu wyrównały się z resztą ciała.
Zaczął się powoli podnosić w skrajnie nienaturalny sposób. Był wyprostowany jak belka, a jakaś niewidzialna siła zdawała się go wypychać do pionu z poziomu podłogi. Kiedy stanął o własnych siłach, z kręgosłupa wystrzeliły mu pasy metalu z trzaskiem zamykając się na jego ciele podobnie do ciasnej zbroi. Opancerzony podobnie do Colossusa z komiksów Marvela odwrócił się do nich prezentując jedyną słuszną twarz Związku Radzieckiego.

Wąsate Słońce, Józef Stalin prawie we własnej osobie, patrzyło na nich ze ściągniętymi srogo brwiami. Na sercu znajdował się czerwony symbol skrzyżowanych sierpa i młota.

- Klęknijcie przed świętym wizerunkiem pancerza Żelaznego Sowiety albo złamie was sprawiedliwość!

Na parapecie za oknem siedział Pikachu. Obserwował wszystko z zaciekawieniem manifestującym się poprzez przekrzywiony lekko łebek.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.

Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 27-10-2019 o 22:31.
Alaron Elessedil jest offline