Franko z trudem panował nad swoim gruchotem. Mimo to twardo prowadził go tak by dopaść pościg.
- Tommy! Przebijaj wszystko jak leci. Mam wrażenie, że zwycięzcy nie będą chcieli z nami grać... A poza tym. Mogą ucierpieć niewinne osoby w tej strzelaninie!...
Po chwili dodał przez komunikator do Maxa
- Max.. Dasz radę nas osłaniać z góry. Próbujemy ich dopaść w biegu. Może być niebezpiecznie. Patrz czy niema jakiś cywili po drodze. |