Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-08-2007, 14:50   #13
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Czas plynal wolno.. Jeszcze zadne wakacje nie dluzyly sie wam tak jak te. Niecierpliwei spogladaliscie na kartki kalendarzy zrywajac je zanim dzien minal aby tylko bylo ich mniej. Wreszcie nastal wieczor 31 sierpnia. Ostatnia kartka odpadla z cichym szelestem pod naporem waszych dloni ukazujac wymarzona date 1 wrzesnia. Podnieceni niemogliscie zasnac sprawdzajac co chwila czy aby napewno wszystko jest spakowane, czego nie zapomnieliscie, cos moze jeszcze sie zmiesci do kufra. Wreszcie jednak sen was zmorzyl.

Ranek przywital was niezwykle wczesnie. Sen nie mogl przeciez przezwyciezyc waszej chwci do nauki XD. Wyskoczyliscie z lozek i jeszcze spiac pobiegliscie do lazienek aby dokonac rytualu. Umyci z czystymi zabkami zbiegliscie do kuchni gdzie sniadanie lezalo juz na stole, a rodzice z dumnym usmiechem i skrywana lezka patrzyli jak biegiem je zjadacie. Czasu bylo duzo lecz, pospiech niekonieczny lecz nikt nie byl w stanie was o tym przekonac. Na dobra godzine przed planowana podroza na King's Cross siedzieliscie juz ubrani z kuframi gotowymi do drogi, niecierpliwie spogladajac to na zegarek to znow na waszych rodzicow. W koncu nadszedl odpowiedni czas. Taksowka podjechala, kufer wyladowal w bagazniku, a wy wygodnie zasiedliscie z tylu wraz ze swoimi zwierzakami.


Droga dluzyla sie podobnie jak cale wakacje... Zadziwiajace jak czas jest zlosliwy. Nagle waszym oczom ukazala sie stacja.

Kierowca zatrzymal sie na postoju dla taksowek, a wy wyciagnawszy swoje rzeczy ruszyliscie na poszukiwanie wozka bo w koncu kufer do lekkich nie nalezal. Wokol tlumy ludzi wchodzili i wychodzili ze stacji. Dzieci bawily sie pod czujnym okiem swoich matek lub ojcow. Wszystko wygladalo tak .. normalnie... Wozek znalazl sie po dosc dlugich poszukiwaniach tak ze mogliscie juz przyjemnie ruszyc na peron..

Rodzice skierowali sie w strone peronu 9 i 10. Wiedzieliscie dlaczego.. Powiedzieli wam to jeszcze w domu. W koncu przeciez pociag do Hogwartu nie moze stac otwarcie wsrod mugolskich. Kryja go czary, a wszystko zeby nie lamac prawa czarodzieji. Barierka byla dokladnie tam gdzie wam mowili. Dreszczyk oczekiwania przebiegl wam po plecach. Tak.... Tata ustapil wam miejsce przy wozku i samotnie pchajac wozek ruszyliscie w strone sciany. Przez sekunde wasze serca ogarnelo przerazenie gdy uswiadomiliscie sobie bliskosc sciany i mozliwosc ewidentnego zderzenia. Powieki zamknely sie odruchowo. Teraz.... Gwar i syk pary uderzyl w was w zamian za ceglany mur. Otworzyliscie oczy spogladajac z zachwytem na piekna, czerwona lokomotywe otoczana bialymi klebami.

W miejscu gdzie zazwyczaj byla biala tabliczka z czarnym numerem peronu wisial czerwony znak ze zlotym napisem.
Expres do Hogwartu
Peron
9 3/4

Czarownice i czarodzieje krzatali sie wokol swoich pociech w roznym wieku. Rodzice dolaczyli do was po krotkiej chwili. Czas najwyzszy znalesc sobie przedzial...... Pociag mial odjechac za piec minut.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline