Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-10-2019, 12:22   #168
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Każdy z ich trójki zareagował inaczej na widok zielonoskórych. Gobliny nie stanowiły jednak wielkiego zagrożenia dla dobrych wojowników, nawet biorąc pod uwagę ich przewagę liczebną, nie uciekli więc.

Yarislav wbił pięty w boki konia i ruszył w stronę wroga. Gnimnyr zrobił to samo, choć w bardziej krasnoludzki i przyziemny sposób. Jedynie Rusłan wyciągnął z kołczanu strzałę, nałożył ją na cięciwę nowego łuku i posłał pocisk prosto w grupkę stworów. Niestety, jego koń w ostatniej chwili szarpnął się, ręka strzelca drgnęła leciutko, a strzała jedynie zahaczyła o głowę jednego goblinów zamiast wbić się w nią i rozłupać ją jak dojrzały melon. Orzeźwiło to nieco zielonoskórych, którzy nie tracili już więcej czasu i pierzchli do jaskini.

Nasza dzielna trójka rozdzieliła się, najbliżej wroga był Yari zeskakujący właśnie z kobyły. Za nim, na ile pozwalały mu jego krótkie nogi, biegł krasnolud. Na samym końcu, ciągle w siodle, znajdował się drugi z przewodników, Rusłan.

I wtedy właśnie skrzeki goblinów zostały zagłuszone przez głośny, basowy ryk, brzmiący jakby ktoś pocierał jednym kamieniem o drugi w głębokiej studni. W drzwiach stanęła jakaś postać, znacznie większa od uciekających wcześniej zielonoskórych. Postać skrzywiona, zgarbiona, z długimi rękami, ledwo mieszcząca się w przejściu. Troll, który niemal zaklinował się w drzwiach, szarpnął się mocniej wyrywając resztki framugi ze skały. Bestia o ciemnoszarej skórze upstrzonej wrzodami zaryczała ponownie. Koń Yarislava stanął dęba, ale jeździec na szczęście trzymał jeszcze uzdę i powstrzymał zwierzę przed ucieczką. Troll tymczasem mrużył w pełni czarne oczy, jakby słońce go raziło, ale po krótkiej chwili ruszył w ich stronę.

Ani rozmiar, ani ryk potwora nie przestraszyły poszukiwaczy skarbu, którzy z niejednego pieca chleb jedli i z niejednej butli okowitą pili. Yarislav, jak szybko z konia zeskoczył, tak prędko na siodło powrócił. Pogonił kobyłę, najpierw by oddalić się od zagrożenia, a potem by zaatakować. Rusłan zatrzymał swojego wierzchowca w miejscu ściskając jego boki kolanami, a potem wyciągał z kołczanu strzałę za strzałą, posyłając je w stronę bestii, która stanowiła znacznie łatwiejszy cel od malutkich goblinów. Już wkrótce jeden z pocisków wbił się w rękę trolla, a drugi w jego żylasty korpus. Tylko Gnimnyr, zaślepiony nienawiścią do wszystkiego co ma związek z orczym plemieniem i wszystkiego, co mogło stanąć mu na drodze do tajemnic Putinova biegł wprost na monstrum.

Żarty skończyły się, gdy troll dopadł krasnoluda. Nie był uzbrojony, ale jego potężne łapska zakończone ostrymi pazurami w zupełności wystarczyły, by Gnimnyra ciężko poturbować i poszarpać. Stwór młócił rękami na lewo i prawo, przytłaczając alchemika i w końcu jeden z ciosów zahaczył o nogę krasnoluda. Ten stracił równowagę i nie zdążył osłonić głowy przed kolejnym uderzeniem, które poharatało jedną stronę jego twarzy i zdarło z niej opaskę zasłaniającą oczodół. Ryki wściekłości mieszały się z krzykami bólu. Obok nich przemknął Yari, w przelocie obniżając się z jednego boku konia, niemal spadając na ziemię, i tnąc trolla po biodrze. Wykorzystał to krasnolud zadając szybki cios swoim pałaszem. Potwór złapał ostrze, a wtedy Gnimnyr pociągnął je gwałtownie. Na trawę spadło kilka palców przypominających tłuste robaki. Troll zaryczał głośno, po czym umilkł nagle, gdy toporek Dołganina wbił się w tył jego głowy, przebijając się przez twardą czaszkę. Jakby zdziwiony, próbował sięgnąć w tył, by sprawdzić, co takiego się stało, ale po krótkiej chwili padł najpierw na kolana, a potem – już martwy – uderzył pyskiem w ziemię.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.

Ostatnio edytowane przez Phil : 04-11-2019 o 14:34.
Phil jest offline