Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-10-2019, 10:48   #28
Micas
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Post

Podróż przez kręgosłup wraku oraz przez jego odnogi, starając się obejść miejsca katastrofy i wynaleźć odpowiednią drogę do zamkniętej, ocalałej przestrzeni statku. A przynajmniej mieli nadzieję, że ocalała - wszak zewnętrzne skany pokazywały "relatywny brak uszkodzeń" w rejonie łącznikowym, a naoczni świadkowie przekonali się inaczej.

Problemy ponadto sprawiał mrok, nieobeznanie sporej części ekipy ze środowiskiem zerowej grawitacji oraz wyraźnie wyczuwalne napięcie. Spodziewali się wszystkiego. Coś musiało spowodować, że ten transportowiec pół roku temu zakończył swój żywot w ten sposób. Coś... lub ktoś. Piraci? Mutanci i degeneraci z najniższych, opuszczonych pokładów i stępki? Rywale Sojuszu Cestelle (jeśli tak potężny Wielki Dom Sektorowy mógł mieć jakichkolwiek rywali zdolnych do wykonania takiego atkau)? Heretycy? A może plugawi Xenos? Wszak Orkowie, eldarscy piraci bądź inna swołocz mogła dość swobodnie operować na skraju Imperium, mimo wysiłków patroli Imperial Navy. Albo... moce Osnowy? Ale nie widać było typowych śladów walk. Ani jednej łuski, śladów po pociskach, krwi, ciał. Fakt, że to wszystko mogło wywiać w Pustkę. Mogło też zostać pochłonięte przez plugawe siły z Immaterium, jeśli emiter pola Gellara czy napęd Osnowy doznały awarii. Ale ani astropatka Bellitta, ani nawigatorka Alecto nie wyczuwały żadnych śladów ostentacyjnej Skazy.

Większość drużyny skupiła się na mniej lub bardziej dokładnym rozglądaniu się po okolicach i oświetlaniu wszystkiego, co się dało. Niektórzy, jak Maurice, Tytus czy Bellitta obierali przy tym złe kierunki eksploracji, wiodąc na manowce, marnując czas w butlach. Nikt jednak nie mógł przewidzieć, że korytarz czy załom nagle mógł zakończyć się dziurą czy zawaliskiem pełnym potrzaskanych wsporników - albo po prostu ślepym zaułkiem. Każdy statek, mimo utrzymywania pewnych prawideł dot. typu i klasy, był inny - budowany przez inne stocznie, pod okiem różnych majstrów, wreszcie wielokrotnie przerabiany lub reperowany podczas dekad czy nawet wieków służby. Sugerowany, ogólny blueprint danego typu, klasy, wzorca i wersji był jedynie sugestią, punktem zaczepienia, przy badaniu takich wraków.

Sytuację ratowali inni, prostując wyprawę odkrywczą i kierując ją z powrotem na właściwe tory. Alecto, Lucius, Ahallion i Christo - szczególnie ci dwaj ostatni - mieli sporo bystrości, szczęścia oraz Łaski Imperatora. Wynajdywali właściwe obejścia, identyfikowali poprawnie miejsca ślepe, prowadzili właściwą ścieżką.

Wreszcie dotarli do wrót śluzowych. Wielominutowa analiza auspexowa serwoczaszki potwierdziła, że w śluzie nie ma atmosfery, ale jest zachowana hermetyczność. Manualnie więc, podobnie jak z tą zewnętrzną, otwarto gródź. Wszyscy zapakowali się do środka i, dzięki technomatycznej ekspertyzie Ramireza, zamknęli wrota za sobą. Hermetyczność jednak została przerwana, a za cholerę nie dałoby rady otworzyć specjalnie zabezpieczonych wrót do wnętrza kwater. Dlatego ogarnięto akumulator, odpalając jego mini-rozrusznik i podpinając kablami do sieci. Ramirez wyizolował lokalny system śluzowy, błagając zmartwychwstałe, udręczone Duchy Maszyny. Użył mocy z akumulatora aby domknąć zewnętrzną gródź i, po pobraniu danych ze strony kwater, wtłoczyć atmosferę do śluzy i otworzyć wewnętrzne wrota. Łącznie cała dotychczasowa eksploracja i te mocowanie się ze śluzą trwały coś koło półtorej godziny.

Tak się stało.

Kwatery od kręgosłupa różniło kilka rzeczy. Nie były uszkodzone w żaden sposób. Prawie wszystko było w należytym porządku, acz kiedy się przemieszczali dalej, widać było porozrzucane tu i tam śmieci. Powietrze było, ale odczyty wskazywały na jego niezdatność do oddychania. Było zużyte. Oczywiście brakowało także mocy i grawitacji.

Tutaj również nie było śladu walk, krwi, ciał i tak dalej.



Mechanika

Rozliczenie Exploration Challenge:
Ramirez - Trade (Technomat) z Int 56, rzut 49/56, zdany test, 1 Sukces na poczet Challenge’a.
Maurice - Awareness z Per 36, rzut 85/36, niezdany test, 6 Porażek (Standard Failure, czyli niezdany test “po prostu”, bez Degrees of Failure, na poczet Challenges liczy się jako 1 Failure).
Tytus - j.w. z Per 43, rzut 53/43, 2 Porażki.
Christo - Per 40, 01/40, dorzucimy extra 1 Sukces za 01 i mamy łącznie ich 5.
Bellitta - Per 43, 72/43, 3 Porażki.
Alecto - Per 50, 15/50, 4 Sukcesy.
Lucius - Per 39, 22/39, 2 Sukcesy.
Ahallion - Survival z Int 38, rzut 02/38, 4 Sukcesy.

11 Porażek versus 16 Sukcesów. 5 Sukcesów na czysto, czyli dwa powyżej wymaganej wartości. Exploration Challenge ukończony pomyślnie.
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.

Ostatnio edytowane przez Micas : 30-10-2019 o 11:11.
Micas jest offline