Albo ewentulanie spadające 10tonowe monolitywprost na głowy graczy... To jest pogwałcenie zasad... :P
Ale tak poważnie, to idzie mi o to, żeby nie robić wszystkiego, żeby graczy umiejętności im się nie przydawały i to w sytuacjach gdy powinny działać... Jak masz np. zdolność węch, która umożliwia Ci lokalizowanie przeciwników w promieniu 1,5 metra, to ją masz i MG nie powinien co potyczka wynajdywać sposobu, aby ta zdolność nie działała... Albo co gorzej, po prostu uważać że działa inaczej, albo wogóle, bo tak mu się podoba...
Ty też? Jak fajnie!! Hurra! Może założymy Forumowy Klub Fanów MICHAŁKÓW?
edit by fisty: proponuje wrócić do tematu sorytelling vs kostki.