No nie, kolejny "zeliksirowany", albo... Tommy mimowolnie przypomniał sobie innego osobnika, który wyczyniał, zdawać by się mogło, niemożliwe rzeczy. Jedynego, który dał radę pokonać Franko. Na szczęście już dawno wąchał kwiatki od spodu, więc to nie mógł być on, prawda?
Zresztą nieważne! Musiał zająć i jego i jego kumpla z dobrymi hamulcami i odciążyć Franko jak tylko się dało. Jak to zrobić?
Na początek sprawdzi tego drugiego, czy też nie ma jakichś wyjątkowych zdolności. Tym razem postanowił użyć starej, sprawdzonej sztuczki z uwięzieniem nóg. Bez względu na efekt zaatakuje skoczka serią kamiennych pocisków, jednocześnie pozostając za osłoną auta względem motocyklisty nr 2.