Kibria nie była bohaterką. Nie uważała się za taką, raczej za osobę która wolała wpasowywać się w kłopoty które były opłacalne. Coś jej mówiło, że jak to coś w ‘bańce’ się obudzi to będą w całkowicie nieopłacalny położeniu.
- Torstig spróbuj go ściągnąć z tego ołtarza!. - Rzuciła do starucha a sama uzbroiła się w sztylet i rzuciła się na jedną ze zjaw. a tak naprawdę jedyną wydającą się materialną rzecz na zjawie. Błyszczący szmaragd na widmowym ciele. Starała się pochwycić kamień i wyrwać go z “ciała” widma.