Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2019, 11:00   #21
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Coruja widząc “świętująca grupę” zatrzymała się się nagle.
- Nie… Nie idźmy tam…- Zająknęła się cicho, łapiąc starszego elfa za ramię. Im dłużej patrzyła na ścianę z żywych ludzkich ciał tym czuła narastającą w niej panikę.

Eryastyr przeniósł wzrok z grupy ludzi na elfkę.
- Obejdźmy ich bokiem - powiedział, równocześnie skręcając w boczną uliczkę. Dzięki temu manewrowi mogli ominąć tamten tłumek.
Nie przeszkadzając w zgromadzeniu udali się dalej równoległą uliczką. Ta dla odmiany była odludna - podążał nią jedynie samotny mężczyzna z workiem. Za nim, od co najmniej kilkunastu metrów ciągnął się ślad z ziaren, które wysypywały się z worka przez małą dziurkę.
- Hej! - Eryastyr krzyknął w ślad za niosącym worek. - Proszę się zatrzymać na chwilę.
W uszach zaczepionego prośba musiała jednak brzmieć niby groźba śmierci. Odwrócił się przez ramię przyspieszając kroku a gdy upewnił się co widzi zerwał do biegu kurczowo trzymając worek. Ziarna wysypywały się, a on skręcił gwałtownie w lewo.
- Gubisz ziarna! - zawołał za nim elf. Z nikłą nadzieją, że uciekający posłucha.
- Może komuś ukradł... - powiedział cicho do swej towarzyszki.

- Robią co mogą by przeżyć... Trudno im się dziwić po tym wszystkim - Coruja odpowiedziała kierując się dalej uliczką. Starała się oddychać by się uspokoić po lekkim strachu przytarganym z poprzedniej uliczki.

- Ale po co ma wszystko stracić - skomentował to elf. Nie ruszył jednak w pościg, pozostawiając sprawę rozdartego worka w rękach niosącego.

- Powiedziałeś mu o tym a on wolał to zignorować…- Coruja zapatrzyła się na powoli zlatujące mniejsze wróble. - ...ale przynajmniej ktoś skorzysta.

- Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło
- filozoficznie odparł Eryastyr, równocześnie rozglądając się dokoła. Być może był przeczulony, ale wolał mieć pewność, że nikt go nie zaskoczy i nie zaatakuje znienacka.
 
Obca jest offline