Accipiter widząc na co się zanosi, postanowił osłaniać mieczem przedsięwzięte przez innych zamiary. Widma na razie nie reagowały, ale spodziewał się w tej materii szybkiej zmiany. Tym razem już jednak nie miał w planie ataku na nie, a raczej zbijanie potencjalnych ciosów sztyletami. Czy to w towarzyszy, czy w ofiarę. Może ze szczególnym uwzględnieniem ofiary, której rany zdawały się umacniać uwięzionego w bańce gada.