31-10-2019, 15:49
|
#50 |
Administrator | Czy Wolff był wspólnikiem Katriny? Na to pytanie Konrad nie potrafił odpowiedzieć twierdząco. Ale parę faktów świadczyło przeciwko wojakowi.
Po pierwsze - porzucił ich, chociaż miał im pomagać.
Po drugie - stale plątał się im pod nogami i, być może, pomógł Katrinie uniknąć czujnego oka idącego za nią Olafa.
Po trzecie - uciekał przed nimi.
A kto nie był z nimi, ten był przeciwko. Jasne, proste, oczywiste.
- Konrad von Falkenberg - przedstawił się. - Poszukujemy złodziejki, która dokonała świętokradczej kradzieży w świątyni Sigmara w Wolfenburgu. A ten człowiek już raz pomógł jej uciec, gdy niemal ją złapaliśmy. |
| |