8 Ianuarius 816.M41, wrak zbiornikowca
Christo nosił się w duchu z pewnym planem, ale przezornie jak dotąd go nie wyjawił, słuchając uważnie toczonej w eterze konwersacji i rozglądając się równie uważnie wokół siebie. Penetrowany od dłuższego czasu wrak stanowił niewątpliwą wartość materialną. Poświęcając dość zasobów lady Corax mogła wejść w posiadanie wielu cennych artefaktów wydobytych z wnętrza zamarzniętego zbiornikowca, dla seneszala jednak stanowiły one pomniejszą wartość, a kwestia ich pozyskania leżała w kompetencjach pozostałych członków kapitańskiej świty.
Christo Barca poszukiwał we wnętrzu wraku zupełnie innego rodzaju profitu, niepoliczalnego w kilogramach bądź geltach. Jego preferowaną walutą były informacje, wymienialne na wiele sposobów.
Wiedza stanowiła o potędze i wpływach.
To nie był archaiczny skorodowany wrak z zarania dziejów. Pół roku temu Sojusz Cestelle stracił jeden ze statków gdzieś w pływach Osnowy pomiędzy Festusem i Światem Zweihana. Barca gotów był iść w zakład o Dalię, że klerkowie Sojuszu wciąż poszukiwali informacji o swej utraconej własności i nie mieli najmniejszego pojęcia, że kapryśne Morze Dusz wyrzuciło wrak w głębi Paszczy. Jeśli na jednostce znajdował się transport przewożony na zlecenie imperialnej instytucji, równie zainteresowane jego losem mogło być Departmento Munitorium - choćby jedynie po to, by uzupełnić w swych bezkresnych archiwach jedną z białych plam i rozliczyć się z kosztów, które wciąż figurowały w wykazach niezweryfikowanych strat.
Lecz najcenniejsze z punktu widzenia seneszala było pewne specyficzne miejsce, o którym nikt z reszty koterii dotąd nie wspomniał na głos. Christo pewien był, że nie on jeden rozważał ten sam pomysł w myślach, że nie tylko on zamierzał zdobyć jeden z ważniejszych łupów.
Alecto Xan'Tai nawet słowem nie wspomniała o sanktuarium Nawigatora, ale Christo dałby głowę, że myślała o tym samym. Szyfrowane mapy Osnowy, sekretna korespondencja innego rodu, osobiste rekwizyty mogące mieć ogromną wartość dla Domu Navis Nobilite wynajętego do prowadzenia tego zbiornikowca przez Morze Dusz. Barca wiele słyszał o bezwzględnej rywalizacji pomiędzy rodzinami Nawigatorów i zdawał sobie sprawę z tego jak dużo mógł zyskać odsprzedając taki łup którejś z zainteresowanych stron. Sam pozornie bezinteresowny gest przekazania właściwemu rodowi informacji o losie zaginionego Nawigatora mógł zaowocować w przyszłości różnorakimi profitami, choćby pomniejszym długiem wdzięczności.
Szkopuł w tym, że Christo nie potrafił przesądzić jednoznacznie o lojalności Alecto Xan'Tai wobec nowej pani Błysku. Paranoiczna podejrzliwość kazała mu założyć, że Nawigatorka zechce przejąć łup dla siebie i ku korzyści własnego rodu, ale nie zamierzał na to pozwolić bez walki.
- Będziemy potrzebowali więcej powietrza - rzucił w końcu w eter dołączając do zwięzłej rzeczowej konwersacji towarzyszy - Ściągnijmy jedną lichtugę z butlami tlenowymi. Marynarze mogą nam dostarczyć je jak najbliżej obecnej pozycji, żebyśmy nie musieli się zbyt daleko cofać.