Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-11-2019, 21:29   #707
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Tym razem poszło gorzej mimo zaskoczenia patrolu. Możliwe, że powinni lepiej się przygotować, ale możliwe było też, że człeczyny przysłane przez Brocka były większymi partaczami, niż można było przypuszczać.

Trójce przeciwników udało się wyrwać i gnali w kierunku pozycji Olega z kilkoma najemnikami Brocka. W pierwszym zamyśle Detlef planował zneutralizować cały patrol, ale teraz ucieczka pokonanego wroga zdała mu się na rękę - przecież uciekinierzy zaalarmują swoich w obozie na dole, o co tak naprawdę im chodziło. W końcu mieli wywołać zamieszanie i nakłonić wroga do wysłania Brocka z zadaniem odbicia przełęczy z rąk imperialnych, maruderów czy zwyczajnych rabusiów. Nikt lepiej nie przekaże wieści o blokadzie, niż przestraszony i poraniony wojak. Jakby dodać do tego kilka nie do końca prawdziwych informacji, to i zamieszanie będzie większe.

- Puśćcie ich! Niech wieją z podkulonymi ogonami! - wydarł się w kierunku uciekinierów, a przede wszystkim Olega. - My tu tera rządzim i nikogo nie puścim przez przełęcz bez pięciu setek karli od transportu! Podciągniemy Franza z chłopakami z dolnego posterunku - w trzy tuziny powinni go bez trudu przejąć z rąk tych niedojdów! Powiedzcie swoim, że od teraz opłata za każdy transport! Pięć setek karli! Słyszycie! Pięć setek w złocie! - Darł się na tyle głośno, żeby każdy graniczny usłyszał dokładnie.

Thorvaldsson zakładał, że graniczni z obozu po imperialnej stronie gór nie mają kontaktu z tymi z obozu od strony Księstw Granicznych i nie są w stanie zweryfikować informacji o tym, czy ktoś przejął również drugi posterunek i jak liczne siły to były. Jak dotąd wiedzieli o dywersantach, którzy zniszczyli transport, być może z użyciem potężnej magii. Teraz patrol został wciągnięty w zasadzkę przez kilkunastu ludzi, a któryś z nich darł ryja, że kolejne trzy tuziny przejęły dolny posterunek i niedługo wzmocnią ten na szczycie przełęczy. To już siła, z jaką trzeba było się liczyć i o ile graniczni nie będą dysponować setką ludzi pod bronią, to pewnie Brock dostanie zgodę na przejście przez przełęcz ze swoimi ludźmi pod warunkiem odbicia posterunków. Tego, że graniczni nie wezmą nawet pod uwagę płacenia myta podczas przeprawy przez przełęcz był zwyczajnie pewien. Podatek od łupów wojennych na rzecz rabusiów - no bez jaj...

W teorii plan miał szanse powodzenia. Jak będzie w praktyce - czas pokaże.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline