Życie w wiecznych ciemnościach za grosz Esmondowi nie odpowiadało. Być może sir Erskine coś widział, być może Chisanu coś wyczuwał, ale Esmond był w ciemnościach bezradny. Za to zdawało mu się, że coś pełznie w jego stronę...
Mag cofnął się o krok i, aby nieco rozjaśnić sytuację, przywołał dość pokaźnych rozmiarów świecącego żuka. |