Imra pomogła w poszukiwaniach cokolwiek niechętnie. Przy okazji odnalazła i coś o sobie. Jakim było dla niej zdziwieniem, że miała tatuaż. Żaden z panów jej o tym nie wspomniał, co znaczyło, że jednak nie podglądali kiedy się przebierała. Ta świadomość była zarówno miła i jakoś dziwnie sprawiająca zawód. Przecież to by było niewłaściwe z ich strony, a jednak ona z kolei może poczuła się zauważona.
To nie był czas na takie rozmyślania! Wojowniczka wróciła do poszukiwań. Kątem oka zobaczyła, że i pozostali mieli różne miny.
- Powiedzmy, że jesteśmy z zewnątrz... Powiedzmy, że wspomagamy Lorda... Cokolwiek więcej na temat tej przeklętej księgi?
Ostatnio edytowane przez Asderuki : 02-11-2019 o 12:41.
|