Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2019, 22:08   #174
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Kocur


-Jestem za, zero szkody dla kraju, co do reszty, chuj im w dupę. Bez mydła.

Po odstawieniu Ogóra w przygodnym miejscu, czyli w auli obok innych nieszczęśników bez słowa ruszył dalej, powoli zbierając się całą grupą, w takim samym stanie ja on sam. No, może poza Rudym, jego miejsce pracy było bardziej sterylne.

Byli już w szatni, pro forma zamknął niegdyś przeszklone drzwi. Widząc, jak alkomanta dosłownie wylizuje ostatnie krople z małpki, Kocur postawił zdobyczną butelkę. Też bez komentarza, poza prostymi skinięciami głowy nie odezwał się ani słowem.

Kocur był tym PO Poznaniu.

144 zwiewał, aha - mignięcie tamtego, który nawet nie walczył się, godząc się na śmierć. - Zaraz się to wszystko skończy - dodał do siebie w myślach.
Korporacje i inne takie przy okazji robią na boku sobie nawezajem. Kocur skwitowałby to wzruszeniem ramion. Mówiąc szczerze, cały Elbląg, podobnie jak Poznań, Gorzów i inne miasta nadawały się do kompletnej odbudoby. Trzeci zestaw danych zrobił na nim wrażenie.

-Wow

Sam był kiedyś członkiem AK, najpierw we Wrocławiu, potem w Bydgoszczy. Mieli zasady, mieli nadzieję, że dzięki temu wygrają z sowietami i zgniłorybnymi. Ale to było świństwo. Po prostu. Musiał po prostu zareagować,

- Edward, wszędzie się trafią tacy, nie lej na wszystkich. My też kurwa jego mać nie wiemy, co się nad nami w sztabie odpierdala - Kocurowi powoli puszczał kolejne zabezpieczenia, dzięki którym był w stanie walczyć - AK tak samo, też mi się to nie podoba, szczególnie z Sarinem, ale ktoś musiał to kurwa zaplanować, a obecnie wiemy tyle samo co ruskie, czyli tylko kto to wy-ko-nał. - Krótka przerwa.

Sam musiał usiąść, zgarnął jakieś zakurzone szmaty i łuski z ławki.

Kocur, czyli Artur, chciał jeszcze wrócić do normalności, miał nadzieję, że zastanie rodziców w Gdańsku. Żywą. Ale PO Poznaniu coś się zmieniło.
- Jak wygramy ten cały burdel i przeżyjemy, to w cywilu coś się dla mnie zawsze znajdzie. Ale... Dobra, próbujemy wytropić tych skurwysynów od ataku. Teraz albo nigdy. Elbląg zaraz będzie zdobyty, nas puszczą dalej albo wycofają, druga szansa wspólnego działanie się z pewnością nie zdarzy. - Kocur powoli tracił panowanie nad sobą, tłumiony stres i zmęczenie wychodziły na wierzch. Jak będzie po drugiej stornie lustra, z pewnością znajdzie bezpieczny sposób na kontakt z rodziną. Teraz jest Kocur i mówcie mi Snake.
- Jesteśmy Komandosami, tak łatwo nie puszczą nas do cywila, działamy teraz, szybko, jak jeszcze możemy wykorzystać ten pożar w burdelu.

Chyba już to mówił

Przypomniał sobie sterty gruzu i bezsensowne natarcia w Poznaniu. Wypalić SINy? A czemu by nie?
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest teraz online