Albert obudził się z dużym bólem głowy. Trunek burmistrza musiał być naprawdę mocny. Jego myśli kłębiły mu się w głowie. Strzępki pamięci i tego co się stało wcześniej powoli układały się w całość. Przypomniał sobie, że mają pozbawić życia jakiegoś Ali Babę. Imię tego osobnika przypominało mu opowieści o ludach mieszkających na pustyniach południa.
Poszedł spotkać się z resztą. Zauważył brak krasnoluda i wojownika. Po schodach schodziła elfka.
- Co się dzieje? - zapytał wszystkich zdezorientowany. - Nie mówcie że poszli po tego południowca, co mamy się nim wszyscy zająć?
__________________ Nic nie zostanie zapomniane,
Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |