- Spokojnie, spokojnie, my też w sumie szukamy twojego ojczulka – rzekł Konrad, podnosząc ręce w geście pokoju. - Zacznijmy od tego, co to było z tym kablem wychodzacym z twojej dłoni? Co ty, niby robot jesteś? Jak... ZOMOboty? - Konrad defensywnie zmierzył Mikołaja.
- O co chodzi z tą konsoletą? Co ty tutaj próbujesz robić, wylecieć na Księżyc? - Konrad wskazał dłonią lśniące przyciski.
- Szukamy twojego fatra, to prawda. Złapali go. W dzienniku pisał o jakichś wyjątkowo dużych przekrętach, Wkrętacz, Grawitron, atak na Stany... Ile z tego to prawda? Następna sprawa – wiesz, gdzie możemy znaleźć twojego ojca?
Konrad nie chciał jeszcze pytać o robocie, którego skonstruował jego ojciec. Chciał powoli wywiedzieć się, ile Mikołaj tak naprawdę wie.
__________________ Evil never sleeps, it power naps! |