Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2019, 22:58   #40
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Mostek Harvest#10. Jedyne miejsce na którym Ramirez wyobrażał sobie być w tym momencie. Mobilny generator na plecach servitora na moment wskrzesił ducha tej maszyny. Ramirez od dawna wiedział, że duchy nie są sobie równe. Duch ich okrętu był potężny. Doświadczony. Zdać się mogło iż to sam awatar Omnissiaha.

Duch Harvest#10 był zaś plugawym odbiciem dzieł Pana. Sam statek zdawał się Ramirezowi młodszy niż on sam. A jego duch był niczym dziecko we mgle. Przystąpił do nucenia swoistej mantry, czym wypełniał komunikatory wszystkich pozostałych na mostku. Po chwili mantra przeszła w gardłowe zawodzenie, a to w rytualny zaśpiew połączony z przebijaniem się przez kolejne zapisy data trumny.

Wiedział, że nie znajdzie tego co by chciał. Duch Maszyny był tu młody. Szaman silnika pewnie również nie miał się czym poszczycić. Co więcej zniszczona maszynownia wraz z generatorem utwierdziły Ramireza, w tym, że nie ma szans pozyskać żadnych części z jego odpowiednika na Harvest#10.

Jednak sprawdzał wytrwale kolejne dane. Te, które miały znaczenie. Święte logi z lokacją ładunków. Błogosławione listy załogantów działu technicznego. Różne wskazówki we wpisach kapitana na temat ewentualnej kontrabandy. Aż do ostatniej chwili kapłan liczył, że na statku są jakieś skrawki technologii starożytnych. Albo obcych. Ale nie… Harvest był tym, czym eksplorator widział go od początku. Był dryfującym truchłem, które wypaczało pojęcie o tym jak piękne mogą być maszyny.

Kapłan wiedział, że nic już nie zdziała w tym miejscu. Jednak mając dwa generatory mobilne mógł spróbować ułatwić pracę innym. Spróbował zatem uruchomić system uświęcania powietrza, tak, żeby w sekcjach które zajmowali można było rozszczelnić kombinezony. Wybrał odpowiednio mostek, ładownie towarów luksusowych i kwatery mieszkalne. W tych ostatnich w końcu miał powstać obóz do przerzutu towarów i załogi.

Całemu procesowi znów towarzyszył cichy zaśpiew. Choć kapłan był wyraźnie niezadowolony, że nie mógł rozpalić świętych ziół w beztlenowej atmosferze.

W końcu rozpoczął modlitwę do systemów komunikacji statku. Owszem, mieli łączność, ale tylko na krótkie dystanse. Użycie wewnętrznych systemów vox Harvesta mogło im znacznie ułatwić.

W końcu Szaman Maszyny stanął przed Pierwszym i zasalutował zgodnie z protokołem, choć jego ciało miało problem z utrzymaniem protokoralnej pozycji w środowisku bez grawitacji.
- Tutaj już nic więcej nie wyciągnę z datatrumny. Proszę o pozwolenie na powrót na Błysk Cieni wraz z pierwszym transportem.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline