Wielki Włoch zamarł na pół sekundy. Albo zostawi Tommiego albo Maxa. Jednak po chwili wahania rzucił się w stronę Maxa. Tommiemu ufał. Wiedział, że chłopak potrafi walczyć. Ale Max....?
Franko biegł ile sił w nogach by dopaść najbliższego wroga zagrażającego Maxowi... Nie zdając sobie sprawy z tego, że zagrożona ciężarówka stacza się w kierunku krawędzi wiaduktu. |