Czytając swoje akta, Kennick wyraźnie się zdziwił. Dyplom uniwersytetu tłumaczył te ilości informacji, które kołatały mu się w głowie, ale Absalom? Skąd miał pieniądze na tak daleką podróż i naukę w prestiżowej uczelni? Nie mówiąc już o tym "incydencie Nexiańskim" - zawsze uważał, że matka jego i Sadima miała bardzo bogate dziedzictwo, albo sporego pecha co do mężczyzn. To jednak stawiało przeszłość braci w zupełnie innym świetle...
Śledczy był na tyle zaaferowany znaleziskiem, że nie wtrącał się do rozmowy. Jego towarzysze i tak zdążyli zapytać o to, co chciał wiedzieć.