240.830.M41, godz. 06:01, sekcja Magenta 85
Wbudowany w elektronotes budzik zaczął wibrować w szybkim rytmie, wdzierając się potokiem irytujących popiskiwań w uszy Hansetusa. Śpiący ze złożoną na rękach głową adept usiadł odruchowo w fotelu, potarł kciukami powieki, ziewnął nie potrafiąc się przed tym powstrzymać. Albinos powiódł zdezorientowanym spojrzeniem po pogrążonym w półmroku pomieszczeniu, zatrzymał wzrok na majaczących za przeszkloną ścianą logosach. Kompilatorzy twili w perfekcyjnym bezruchu, wpatrzeni w pulsujące bladą poświatą ekrany swoich terminali.
Hansetus ziewnął ponownie, podniósł się z fotela czując ukłucie bólu promieniującego z mięśni całego ciała. Nie pamiętał, kiedy właściwie zasnął i dlaczego w tak niewygodnej pozycji, szybko jednak przestał zaprzątać sobie głowę jałowymi dywagacjami. Skoro elektronotes uruchomił budzik, musiała już minąć szósta rano, a to oznaczało konieczność przygotowania się do oficjalnej wizyty w poszkodowanej aktem świętokradztwa nekropolii.
Reszta zespołu wciąż spała i Hansetus uznał, że poczeka chwilę z ich budzeniem, a tym samym oszczędzi sobie walki o pierwszeństwo dostępu do łazienki. Pozbawiony od dłuższego czasu karmy żołądek adepta wydał z siebie odgłos przystojący raczej fedridzkiemu drapieżnikowi, a nie głodnemu człowiekowi, ale Hansetus uznał, że coś jeszcze sprawdzi, zanim przywoła z korytarza dyżurującego tam adepta zamawiając śniadanie.
Kiedy zasypiał z głową złożoną na blacie stolika, logosi wciąż pracowali nad zebraniem ostatnich zamówionych raportów i targnięty nagłym przeczuciem Hansetus obejrzał się ponownie w ich stronę. Nadal tkwili w absolutnym bezruchu, a to mogło oznaczać tylko jedno: skończyli w międzyczasie swoją pracę.
Kompilator: Gamma 724
Data: 240.830.M41
Czas wydruku: 3:35
Źródła: serwer 40A-76XT Administratum (dostęp tajny), serwer przedstawicielstwa Navis Nobilite Domu Verdell, Złote Dachy, Wieża Angevin (dostęp tajny w trybie blokowania, nieudany).
Yemat: słowa-klucze Nawigator Gerrit Verdell.
Brak możliwości pozyskania szczegółowych informacji. Protokoły ochronne Navis Nobilite nie pozwalają na przełamanie zabezpieczeń baz danych Domu w oparciu o aktualne uprawnienia kompilatorów. Odnośniki do frazy Gerrit Verdell w innych przeszukanych źródłach wskazują na Nawigatora służącego w latach 795-810 na frachtowcu Wolnej Floty Nefrit (brak odnośników do służby na innych jednostkach sugeruje, że był to jego pierwszy samodzielny przydział). Zmarły 153.810.M41 w wewnętrznej części układu Scintillijskiego (patrz raport komendantury stołecznej Floty Calixis dotyczący interwencji sił bezpieczeństwa Floty dnia 153.810.M41 na pokładzie frachtowca Nefrit, BFCXIS 1765008/31009/810). Pochowany w przestrzeni kosmicznej (szczegółowe informacje o pochówku utajnione na żądanie konsulariusza Domu Verdell).
Kompilator: Gamma 766
Data: 240.830.M41
Czas wydruku: 3:50
Źródła: serwer 40A-76XT Administratum (dostęp tajny), baza danych Imperialnej Marynarki Scintillus Primus WE3/15 (dostęp tajny).
Yemat: manifest pokładowy frachtowca Nefrit (filtr: ostatni rejs)
Analiza informacji pozyskanych z różnych źródeł wskazuje na brak oficjalnego manifestu pokładowego Nefrita z dni 117-130.810.M41 (ostatni zarejestrowany transfer jednostki pod banderą Domu Krane). W logach Administratum i Departmento Munitorium nie ma żadnych informacji na temat zawartości ładowni statku. W rejestrach Floty Calixis znajduje się informacja o braku zlokalizowanej kontrabandy (patrz raport komendantury stołecznej Floty Calixis dotyczący interwencji sił bezpieczeństwa Floty dnia 130.810.M41 na pokładzie frachtowca Nefrit, BFCXIS 1765008/31009/810).
Trzeci wydruk składał się z kilkudziesięciu ciasno zapełnionych tekstem kartek, sygnowanych symbolami Adeptus Arbites i pełnych specjalistycznego słownictwa, które nie w każdym miejscu było dla Hansetusa zrozumiałe. Mimo to białoskóry adept dwukrotnie przeczytał cały materiał, analizując w myślach wszystkie okoliczności towarzyszące śledztwu w sprawie zabójstwa Barabusa Krane i późniejszemu procesowi jego żony,
Z akt wynikało, że kapitan Krane zmarł 273.810.M41 w swojej posiadłości rodowej w Sibellusie (cztery miesiące po zakończeniu kariery w Wolnej Flocie). Towarzyszące temu zgonowi konwulsje oraz spienienie ust sugerowały nienaturalną przyczynę śmierci, toteż rodzina Krane uznała za stosowne powiadomić o zgonie służby śledcze Magistratum. Wstępna sekcja zwłok odkryła obecność w organizmie denata silnej neurotoksyny. Śledztwo przejęte zostało 274.810.M41 na żądanie rodu przez Adeptus Arbites z podejrzeniem motywu wojny klanowej. Czynności podjęte na miejscu zbrodni pozwoliły odkryć śladowe ilości neurotoksyny na zastawie stołowej. Wraz z nimi na tej samej karafce do wina odnalezione zostały odciski palców żony Barabusa Krane, Yeveen Krane.
Przesłuchana wstępnie jako świadek, Yeveen Krane zyskała status podejrzanej po półtorej godzinie śledztwa. Z akt wynikało, że przyznała się do winy praktycznie od razu, biorąc na siebie całkowitą odpowiedzialność za zabójstwo małżonka. W protokołach procesowych jako motyw zbrodniczego występku uznano rozpad związku i chęć uwolnienia się od męża. Skazana prawomocnym wyrokiem trybunału Adeptus Arbites d/s klasy wyższej na śmierć, została poddana dnia 305.810.41 egzekucji poprzez wstrzyknięcie tego samego rodzaju neurotoksyny, którą uśmierciła wcześniej męża.
Hansetus przejrzał uważnie wszystkie załączniki, pełne drobiazgowych zapisków z procesu sądowego, mów oskarzycieli i obrońców, samodzielnego przyznania się podejrzanej do winy. Raport patologa Arbites poświadczał o śmierci skazanej w efekcie przeprowadzonej egzekucji, podobnie jak sporządzone w komorze śmierci protokoły sądowych egzekutorów. Zastanawiające w tym wszystkim były jedynie braki w uzasadnieniu motywu, ale adept specjalnie się temu nie dziwił – przyznanie się do winy zasadniczo zamykało sprawę i żaden śledczy nie zamierzał tracić czasu na zgłębianie pobudek, jakimi mogła się kierować żona kapitana. Karą za morderstwo była śmierć, a pragmatyczni z natury Arbites starali się zamykać procesy przedstawicieli arystokracji tak szybko jak to tylko było możliwe, aby unikać postępowań potrafiących się ciągnąć latami, a w niektórych głośnych przypadkach nawet pokoleniami.