Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-11-2019, 18:23   #90
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
240.830.M41, godz. 06:01, sekcja Magenta 85

Wbudowany w elektronotes budzik zaczął wibrować w szybkim rytmie, wdzierając się potokiem irytujących popiskiwań w uszy Hansetusa. Śpiący ze złożoną na rękach głową adept usiadł odruchowo w fotelu, potarł kciukami powieki, ziewnął nie potrafiąc się przed tym powstrzymać. Albinos powiódł zdezorientowanym spojrzeniem po pogrążonym w półmroku pomieszczeniu, zatrzymał wzrok na majaczących za przeszkloną ścianą logosach. Kompilatorzy twili w perfekcyjnym bezruchu, wpatrzeni w pulsujące bladą poświatą ekrany swoich terminali.

Hansetus ziewnął ponownie, podniósł się z fotela czując ukłucie bólu promieniującego z mięśni całego ciała. Nie pamiętał, kiedy właściwie zasnął i dlaczego w tak niewygodnej pozycji, szybko jednak przestał zaprzątać sobie głowę jałowymi dywagacjami. Skoro elektronotes uruchomił budzik, musiała już minąć szósta rano, a to oznaczało konieczność przygotowania się do oficjalnej wizyty w poszkodowanej aktem świętokradztwa nekropolii.

Reszta zespołu wciąż spała i Hansetus uznał, że poczeka chwilę z ich budzeniem, a tym samym oszczędzi sobie walki o pierwszeństwo dostępu do łazienki. Pozbawiony od dłuższego czasu karmy żołądek adepta wydał z siebie odgłos przystojący raczej fedridzkiemu drapieżnikowi, a nie głodnemu człowiekowi, ale Hansetus uznał, że coś jeszcze sprawdzi, zanim przywoła z korytarza dyżurującego tam adepta zamawiając śniadanie.

Kiedy zasypiał z głową złożoną na blacie stolika, logosi wciąż pracowali nad zebraniem ostatnich zamówionych raportów i targnięty nagłym przeczuciem Hansetus obejrzał się ponownie w ich stronę. Nadal tkwili w absolutnym bezruchu, a to mogło oznaczać tylko jedno: skończyli w międzyczasie swoją pracę.

Kompilator: Gamma 724
Data: 240.830.M41
Czas wydruku: 3:35
Źródła: serwer 40A-76XT Administratum (dostęp tajny), serwer przedstawicielstwa Navis Nobilite Domu Verdell, Złote Dachy, Wieża Angevin (dostęp tajny w trybie blokowania, nieudany).
Yemat: słowa-klucze Nawigator Gerrit Verdell.

Brak możliwości pozyskania szczegółowych informacji. Protokoły ochronne Navis Nobilite nie pozwalają na przełamanie zabezpieczeń baz danych Domu w oparciu o aktualne uprawnienia kompilatorów. Odnośniki do frazy Gerrit Verdell w innych przeszukanych źródłach wskazują na Nawigatora służącego w latach 795-810 na frachtowcu Wolnej Floty Nefrit (brak odnośników do służby na innych jednostkach sugeruje, że był to jego pierwszy samodzielny przydział). Zmarły 153.810.M41 w wewnętrznej części układu Scintillijskiego (patrz raport komendantury stołecznej Floty Calixis dotyczący interwencji sił bezpieczeństwa Floty dnia 153.810.M41 na pokładzie frachtowca Nefrit, BFCXIS 1765008/31009/810). Pochowany w przestrzeni kosmicznej (szczegółowe informacje o pochówku utajnione na żądanie konsulariusza Domu Verdell).


Kompilator: Gamma 766
Data: 240.830.M41
Czas wydruku: 3:50
Źródła: serwer 40A-76XT Administratum (dostęp tajny), baza danych Imperialnej Marynarki Scintillus Primus WE3/15 (dostęp tajny).
Yemat: manifest pokładowy frachtowca Nefrit (filtr: ostatni rejs)

Analiza informacji pozyskanych z różnych źródeł wskazuje na brak oficjalnego manifestu pokładowego Nefrita z dni 117-130.810.M41 (ostatni zarejestrowany transfer jednostki pod banderą Domu Krane). W logach Administratum i Departmento Munitorium nie ma żadnych informacji na temat zawartości ładowni statku. W rejestrach Floty Calixis znajduje się informacja o braku zlokalizowanej kontrabandy (patrz raport komendantury stołecznej Floty Calixis dotyczący interwencji sił bezpieczeństwa Floty dnia 130.810.M41 na pokładzie frachtowca Nefrit, BFCXIS 1765008/31009/810).


Trzeci wydruk składał się z kilkudziesięciu ciasno zapełnionych tekstem kartek, sygnowanych symbolami Adeptus Arbites i pełnych specjalistycznego słownictwa, które nie w każdym miejscu było dla Hansetusa zrozumiałe. Mimo to białoskóry adept dwukrotnie przeczytał cały materiał, analizując w myślach wszystkie okoliczności towarzyszące śledztwu w sprawie zabójstwa Barabusa Krane i późniejszemu procesowi jego żony,

Z akt wynikało, że kapitan Krane zmarł 273.810.M41 w swojej posiadłości rodowej w Sibellusie (cztery miesiące po zakończeniu kariery w Wolnej Flocie). Towarzyszące temu zgonowi konwulsje oraz spienienie ust sugerowały nienaturalną przyczynę śmierci, toteż rodzina Krane uznała za stosowne powiadomić o zgonie służby śledcze Magistratum. Wstępna sekcja zwłok odkryła obecność w organizmie denata silnej neurotoksyny. Śledztwo przejęte zostało 274.810.M41 na żądanie rodu przez Adeptus Arbites z podejrzeniem motywu wojny klanowej. Czynności podjęte na miejscu zbrodni pozwoliły odkryć śladowe ilości neurotoksyny na zastawie stołowej. Wraz z nimi na tej samej karafce do wina odnalezione zostały odciski palców żony Barabusa Krane, Yeveen Krane.

Przesłuchana wstępnie jako świadek, Yeveen Krane zyskała status podejrzanej po półtorej godzinie śledztwa. Z akt wynikało, że przyznała się do winy praktycznie od razu, biorąc na siebie całkowitą odpowiedzialność za zabójstwo małżonka. W protokołach procesowych jako motyw zbrodniczego występku uznano rozpad związku i chęć uwolnienia się od męża. Skazana prawomocnym wyrokiem trybunału Adeptus Arbites d/s klasy wyższej na śmierć, została poddana dnia 305.810.41 egzekucji poprzez wstrzyknięcie tego samego rodzaju neurotoksyny, którą uśmierciła wcześniej męża.

Hansetus przejrzał uważnie wszystkie załączniki, pełne drobiazgowych zapisków z procesu sądowego, mów oskarzycieli i obrońców, samodzielnego przyznania się podejrzanej do winy. Raport patologa Arbites poświadczał o śmierci skazanej w efekcie przeprowadzonej egzekucji, podobnie jak sporządzone w komorze śmierci protokoły sądowych egzekutorów. Zastanawiające w tym wszystkim były jedynie braki w uzasadnieniu motywu, ale adept specjalnie się temu nie dziwił – przyznanie się do winy zasadniczo zamykało sprawę i żaden śledczy nie zamierzał tracić czasu na zgłębianie pobudek, jakimi mogła się kierować żona kapitana. Karą za morderstwo była śmierć, a pragmatyczni z natury Arbites starali się zamykać procesy przedstawicieli arystokracji tak szybko jak to tylko było możliwe, aby unikać postępowań potrafiących się ciągnąć latami, a w niektórych głośnych przypadkach nawet pokoleniami.
 
Ketharian jest offline