Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-11-2019, 20:41   #170
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Gnimnyr, wciąż zamroczony po ciosie leżącego obok trolla, potrzepał głową i wolno podniósł się na nogi. W polu widzenia miał wirujące, małe plamki i świadomość tego, że nie były to przypadkowo przelatujące pszczoły. Aby poprawić ostrość widzenia, palnął się kilka razy w czoło. Kurwa, jak jakiś przeklęty czubaty zabójca – pomyślał, ocierając krew z twarzy.

Mrugnął zakrwawionym okiem, rozglądając się po pobojowisku. Ciekawe gdzie podziała się zielona zaraza, zadał sobie w myślach pytanie, ale nim udzielił sobie samemu na nie odpowiedzi, zawył, zupełnie ignorując poobijane ciało zerwał się na nogi. W kilku krokach był przy Yarislavie.

- Stój! Oszalałeś? – wrzasnął, wytrącając mu z rąk chrust. – Chcesz go spalić? Po moim trupie! Czy wiesz, że trollus sanguis to niezwykle cenna ingrediencja… Nie wiesz! To już wiesz. Wara mi od niego! Pilnować wyjścia z jaskini, żeby się tamte gnidy nie przyplątały.

Sam miał zamiar upuścić nieco krwi trollowi. W skrzynce przytroczonej do muła miał zapas szkła laboratoryjnego. W sam raz na takie okazje.
 
xeper jest offline