Morale grupy trzyosobowej skoczyło do góry.
Wrzasnąłem dziko, urażony krasnolud to doprawdy zabójcza machina.
Wskoczyłem na kontuar by być wyżej niż przeciwnik. Wziąłem duży zamach toporem i mimo, że wiedziałem, że nie trafię, odwróciłem jego uwagę od pozostałej części grupy, na którą w tym momencie liczyłem. Unik zabrał Alemu trochę czasu... |