Tytus ucieszył się końcem szabru na wraku Harvesta#10. Trochę się wynudził, a kapitan z pierwszym chyba sami wszystko wyżłopali zanim se w łeb palnęli i jego poszukiwania dóbr na mostku spełzły na niczym. Teraz jednak znowu był za sterem Błysku.
-Pani kapitan przystępuje do manewrów wymijających mających na celu zabranie nas z tego złomowa.- meldował biorąc się do roboty.
-Robimy jak poprzednio? Z fajerwerkami- puścił zapytanie w vox