Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2019, 19:23   #139
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
21 Brauzeit 2518 KI, dom zgromadzeń

Słowa pana Niersa wywarły na zgromadzonych w pomieszczeniu wieśniakach piorunujące wrażenie. Wszyscy umilkli w jednej chwili, wlepili w mężczyznę szeroko otwarte oczy patrząc na niego niczym na jakiego cudaka, który wyskoczył właśnie z budy objazdowego cyrku. Nawet mieszające w saganie zupę kobiety znieruchomiały wpatrując się z niedowierzaniem w plecy Altdorfczyka.

- Trzydzieści koron od umarlaka? – powtórzył Oswald mówiąc tak powoli jakby obracał w ustach każde wypowiedziane słowo – Od jednego?

Cisza panowała jeszcze przez chwilę, po czym prysnęła jak mydlana bańka od dźwięku szaleńczego śmiechu. Śmiali się wszyscy, ciszej lub głośniej, ale zgodnie, a w śmiechu tym dźwięczało wszystko, tylko nie wesołość.

- Trzydzieści koron! – Oswald uśmiał się tak mocno, że z oczu popłynęły mu łzy – Toż po jednej nocy byłby wielmożny pan bogatszy od cysorza!

Wieśniak otarł oczy, a kiedy ponownie spojrzał na Niersa, na jego obliczu rysował się wyjątkowo posępny grymas. I wyjątkowo nieżyczliwy.

- Wielce żeście mocni w gębie, wielki panie – wycedził przez zęby – Ale poczkajta do zmroku, to wam ta mości pańska buta wywietrzeje jak smród z pasterskich onucy na zimowym wietrze. My tu co noc o życie walczymy jak Gwardia Reiku bez mała, o dusze nasze i trzodę. Nie będziecie nas obrażać jak byle parobków zza prowincji, by myśmy są dumni ludzie. Dobra, chłopy, zostawmy tych wielkopanków samych, niechaj się naradzają, a głowią, co po zmroku uczynić. My już wiemy, co ich tu czeka. Miriam, odstaw tę łyżkę. Póki wielmożny pan nie zapłaci trzydzieści koron od miski zupy, nie będziesz go karmiła moimi żabami, choćby i świątobliwy Valdemar co innego rzekał. Wyciągaj te żaby z wody, a wężowizny też nie zapomnij.

Szurając ławami i pomrukując coś nieprzyjaźnie, miejscowi pozbierali się z miejscu, jęli zawracać w stronę drzwi z paskudnie skrzywionymi gębami, srogo widać ukrzywdzeni roszczeniami pana Niersa.
 
Ketharian jest offline