Nim wieśniacy jeszcze zdołali się zupełnie wynieść z chaty, Felix sapnął zdenerwowany i nadział przed chwilą wycięte kacze serce na koniec noża. - No to po chuju żeśta przywitali miejscowych panie Karl. - Wycelował serce w Karla. - Teraz to będziesz chyba wode z żab pił na kolacje. Albo może sam czego nałapiesz? Dobrze, że ustrzeliliśmy pare kaczek, to choć część z nas coś zje, bo wszyscy to się za chuja tym nie najemy. - Od wnętrzności nerwowo oddzielił wątróbkę, nerki, żołądek i odłożył je na bok, czekając aż Saxa uwinie się z drugim ptakiem. - Może chociaż ślimaków by nałapał? Ale o tej porze... - Powiedział bardziej do siebie, nadziewając serduszko na zaostrzony patyk i zaczął je powoli opiekać nad płomieniami po przesiadce bliżej kominka.
__________________ Our sugar is Yours, friend.
Ostatnio edytowane przez Cattus : 06-11-2019 o 19:53.
|