- Jak i ty. Wszak co najwyżej chuja od miejscowych dostaniesz za tą samą robote, więc po kiego pierdolisz jak potłuczony? Lautermann karze to podskoczysz jak wszyscy, bo tylko ona może kogokolwiek z nas nagrodzić jak będzie w nastroju. - Felix rzucił za wychodzącym Karlem, ale odwracając się spostrzegł już tylko zamykające się za nim drzwi. - A pies cie trącał z tym całym bagniskiem. - Podsumował i wrócił do przerwanej czynności.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |