Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2019, 10:34   #55
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Franko dopadł Maxa pierwszy, Tommy biegnąc zobaczył, że olbrzym zesztywniał, a potem wręcz rzucił się na Maxa. Tommy obawiał się najgorszego, ale to co zobaczył przekroczyło jego wyobrażenia. Franko próbował urwać głowę Maxa! A ten o dziwo starał się nie pozwolić na to.
- Zostaw mój kask! - warknął - Nic mi nie jest, to tylko zadrapania.
Cały kask, szyja i pierś pokryte były krwią. Do tego kask był popękany i podziurawiony. Max musiał być w szoku i nie czuł ran…
- Odpierdolcie się w końcu! - Max podziękował za wyrażania zainteresowania zdrowiem - Mało mi karku nie skręciłeś. Ten kask ma pasek pod brodą, nie gwint. Mówię, że nic mi nie jest.

Zanim Tommy odpowiedział poczuł wibracje komórki.
Ortega. “Co to za jatka przy wjeździe? Żyjecie? Nie jestem sama”.

- Mamy towarzystwo - powiedział Pantera wskazując podjazd na wiadukt, jakieś dwie przygarbione sylwetki z bronią skradali się od wraku do wraku. Podszedł do ciężarówki i zaczął otwierać kontener - trzeba to wywalić na ulicę, żeby nikt nie zamiótł tego pod dywan. Możesz rozwalić z boku, żeby towar się wysypał? - zapytał Franko.
Wszystko było gotowe. Czekali tylko na znak managera czy zaczynać. Manager pojawił się po dłuższej chwili i półgłosem powiedział:
- Słuchajcie dzieciaki, pozmieniało się tu od czasu naszych ustaleń. Grajcie coś neutralnego. Żadnej polityki. Dla mojego i waszego dobra. Ok? Po robocie jak się rozliczymy zbierajcie graty i znikajcie. Nie włóczcie się po zapleczu.
Wyglądał na zestresowanego. Najwyraźniej nowi właściciele kluby wprowadzają własne porządki. I to nie przebierając w metodach.


Musimy zgubić trochę czasu, bo wyprzedzasz pozostałych

 
Mike jest offline