Stało się. Mieli już pierwszą ofiarę całego tego szaleństwa dookoła - Karl Peter Niers ewidentnie potracił wszystkie klepki i na dodatek wcale się z tym nie krył. Hans Hans nie spodziewał się, że pierwszy wariat pojawi się tak wcześnie. Obstawiał również, że pierwsza do ośrodka dla mentalnie chorych będzie Saxa, ze względu na to, że to baba, no i... To Saxa. Oprych postanowił zastosować najstarszą metodę radzenia sobie z nie do końca poczytalnymi osobnikami, to jest ignorować całkowicie. Podczas gdy Felix i Franz wykłócali się z idiotą na próżno, Hans milczał. Szkoda było jedynie tego darmowego posiłku, nawet jeśli były to nie do końca uderzające w jego gusta żaby i ślimaki.
A jeśli, co gorsza, Karl Peter Niers nie zwariował i to co mówił brał na poważnie, to czekał ich wszystkich nie lada spektakl, gdy tylko Katerina Lautermann się o wszystkim dowie jak wróci.
- Ogarnijcie coś do żarcia, ja idę się odlać - rzucił od niechcenia do wszystkich.