Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2019, 11:47   #164
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Sagan okazał się w rękach Dietmara bronią skuteczniejszą od kuszy. Nie było jednak czasu na wiwaty, bo kolejne potwory wdzierały się do domostwa Vernoisów. Ludzie (i nie tylko) stawiali zacięty odpór. Gdyby jednak nie umiejętności Grimma i Gwen, byłoby z nimi krucho. Koniec końców, szkielety zostały pokonane, a cyrulikowi znów przyszło się wykazywać swoim doświadczeniem w leczeniu i opatrywaniu.

Nie wyglądało to dobrze, wystarczyły dwa ataki niewielkich grup ożywieńców, by ciężko poranić tylu ludzi, którzy stanowili jakąś wartość bojową. Krasnolody z kopalni, waleczny lud, a kilku trzeba już było wieźć na wozie. Tutaj to samo, mężczyźni z farmy oberwali najgorzej. Gwendoline nie wyglądała dużo lepiej od nich. Rache rwał materiał na pasy, czyścił rany, tamował krwawienie i opatrywał wszystkich potrzebujących. Przydatna okazała się pomoc miejscowych kobiet.

- Potrzebny będzie wóz. Ranni nie dojdą w takim stanie do Farigoule. Pośpieszcie się z zaprzęganiem i uważajcie czy nie idą kolejne kościotrupy.

Gdy udało mu się zauważyć Caspara stojącego samemu z boku, zagaił cicho.

- Jesteś magiem, prawda? Nie, nie chodzi o twoją kapryśną moc, choć okazuje się ona przydatna. Wiesz coś o czarnej magii? Te trupy... Ktoś je ożywia, tak? Jakiś czarnoksiężnik?

Obaj wiedzieli, do czego zmierza. Ich siły topniały, a atak na drugą farmę powiększył pewnie szeregi wrogów o kilka świeżych nieboszczyków.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline