Świat pędzi zbyt szybko. Józwa nawet nie zobaczył jak Heniek przestał chlać i zabrał się za łapanie czarownic, czy tam wiedzmaków w obecnej sytuacji.
Staruszek pamiętał jak sam dzieciakiem był jak to starsi wspominali o złych czasach. Drzewce podobno nie zawsze były w świetle stwórcy, a jego ognisko przybyło kiedy to Pan Władca tak ogłosił. Byli jednak głupcy co się nie zgadzali i Pierwiercami się nazwali. Po nocach grasowali i świętych mężów napadali i świątynie bezcześcili. Wtedy jednak przybyli kapłani z wojami i porządek stosami przywrócili.
Tak jakoś wspominka wleciała Józefowi słuchając co tam w świątyni się działo. Słysząc wzmiankę o kościelnym śledztwie w Drzewcach pomyślał tylko czy stare dzieje się powtórzą?