03-11-2019, 10:16 | #131 |
Reputacja: 1 | Jeremi stał w tłumie i słuchał uważnie. Nie miał zamiaru się wychylać i mówić co wie, gdyż byłoby to obciążające dla jego siostrzeńca. Bo co innego mógł rycerz pomyśleć niż najgorsze gdyby pasterz wyznał że widział Luthera ruszającego w las za młynarzowymi dziećmi? Dlatego stał spokojnie i się nie wychylał. Gdy doszło do wyznania Bogny zawarczał cicho. Spowodowało to oczywiście że kto mógł odsunął się od niego, ale nie zwrócił na to najmniejszej uwagi zatopiony w myślach.
__________________ "Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą." Fryderyk Nietzsche |
03-11-2019, 18:56 | #132 |
Reputacja: 1 | Eugeniusz siedział w trzecich ławach. Wraz z Mieszkiem przyglądali się przebiegowi rozprawy. Kapłan głównie milczał, bowiem nie mógł też wiele wnieść do dyskusji. Jego stanowisko wymagało, by zostawić sądy ludzkie ludziom a boskie Bogu.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
03-11-2019, 20:06 | #133 |
Interlokutor-Degenerat Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Bardiel : 05-11-2019 o 09:08. |
07-11-2019, 11:43 | #134 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy" Benjamin Franklin |
08-11-2019, 18:24 | #135 |
Reputacja: 1 | Jeremi zgrzytnął zębami i przedarł się przez tłum do Heńka.
__________________ "Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą." Fryderyk Nietzsche |
09-11-2019, 20:27 | #136 |
Reputacja: 1 | Kiedy zaczęła się ostra wymiana zdań, Eugeniusz aż wstał. Nie chodziło o to, że chłopy się sprzeczały, ale o to, że robili to w domu pańskim. Nim jednak zdążył zareagować, mężczyzn rozdzielono a pozostali zaczęli wzywać do zachowania spokoju.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
10-11-2019, 16:12 | #137 |
Reputacja: 1 | Zeznania Marysi niewiele wnosiły do sprawy. Oczywiście dziewczyna mówiła wszystko zgodnie z prawdą: ona i jej brat byli na mszy, ale potem chłopiec zranił się i wymagał opieki, więc wraz z Arniką udali się do domu znachorki. W międzyczasie nic złego nie widziała, nic złego nie słyszała. |
10-11-2019, 20:40 | #138 |
Reputacja: 1 | Znachorka nabrała powietrza w płuca, ale zamiast zabrać głos westchnęła przeciągle. Spojrzała na dzieci które siedziały z nią na świątynnej ławce. Malwina wystraszona przytulała się do jej boku, a Rutha i Matz zgrzytali gniewnie zębami na słowa Heńka. Arnika posłała tej dwójce karcące spojrzenie, dające do zrozumienia, że nie mają z tym robić nic. Ich wój i ojciec zajmą się tematem. Sama pani Grolsch starała się wyglądać na nieprzejętą, może co najwyżej oburzoną oskarżeniami. A co ugryzło Heńka, że się tak pienił? Zapewne zawiść, dokładnie z tego samego powodu z jakiego rzekomo nie miał nic do stracenia paplając o rzeczach, które Panów nie powinny zajmować. A reszta wsi... Arnika wiedziała najlepiej, że sąsiedzi nie pozwolą sobie na stratę jedynego znachora w promieniu dwóch dni drogi od wioski. |
10-11-2019, 21:30 | #139 |
Reputacja: 1 |
|
11-11-2019, 21:01 | #140 |
Reputacja: 1 | Horst stał chwilę i zastanawiał się, jak zripostować Heńka, ale... widząc co się czyni i jakie słowa padły był spokojny. Usiał i chwycił dłoń żony patrząc na fanatyka z mieszanką politowania smutku. Od zawsze wiedział, że z nim będą problemy... nie wiedział tylko jak wielkie...
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |