Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-11-2019, 10:16   #131
 
Balzamoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Balzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputację
Jeremi stał w tłumie i słuchał uważnie. Nie miał zamiaru się wychylać i mówić co wie, gdyż byłoby to obciążające dla jego siostrzeńca. Bo co innego mógł rycerz pomyśleć niż najgorsze gdyby pasterz wyznał że widział Luthera ruszającego w las za młynarzowymi dziećmi? Dlatego stał spokojnie i się nie wychylał. Gdy doszło do wyznania Bogny zawarczał cicho. Spowodowało to oczywiście że kto mógł odsunął się od niego, ale nie zwrócił na to najmniejszej uwagi zatopiony w myślach.
~ Kłamie co by odwrócić ode siebie uwagę czy spotkała co w lesie? Ślozy roni i przestraszona jest więc może prawdę jednak gada? Jeśli tak to cóż to było? Mamun raczej nie, ale z opisu ciężko rozeznać. Może Borowy, ale ten raczej takiej postaci by nie przyjął. Piękny jak książę, gadał jak człowiek i pozwolił ujść z życiem? Tedy może to być Przemiennik, Zmiennoskóry. Czeremcha opowiadała że widziała jednego w swym życiu, ale niewielu ich ostało i z lasu nie wychodzą. Co matka jeszcze gadali o nich? Niechże sobie przypomnę... ~ z rozmyślań wyrwał go głos szwagra. Słysząc zeznanie Horsta wiedźmiarz zagryzł wargi.
~ Cholera jasna mogłeś rzec żeś go do lasu posłał co by miejsce gdzie młynarzównę znalazł oznaczył, a ty prawdę gadasz. Z innym panem może to by i na dobre wyszło ale przecie żem ci gadał co Otton przez zły los zesłan. On sprawiedliwości nie będzie dochodził, jeno pokarze pierwszego co mu się pod rękę nawinie. Do dupy z prawdą Horst, syna powinieneś bronić! ~ klął szwagra w myślach. ~ Może jak powiem że Luther chroniony był czarem a reszta nie, to coś to da? ~ przemknęło mu przez myśl, ale już sekundę później poczuł jak zimna dłoń Cienia dotyka jego karku i usłyszał syczący szept.
- Wyznaj głupcze w świątyni Jedynego żeś wiedźmiarz i czary rzucasz, wyznaj że twa żona do domu powróciła choć pochowałeś ją w zeszłym roku, wyznaj że pod swoją strzechę demona żeś przyjął. Wyznaj a stos przygotują dla ciebie, Arniki i Czeremchy szybciej niż zdążysz okiem mrugnąć, a reszcie rodziny sznury przez dębową gałąź przeciągną. Zakryj mordę i milcz.Jeremi zadygotał i zacisnął zęby. Czekał w milczeniu na to co powie rycerz.
 
__________________
"Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."
Fryderyk Nietzsche
Balzamoon jest offline  
Stary 03-11-2019, 18:56   #132
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
Eugeniusz siedział w trzecich ławach. Wraz z Mieszkiem przyglądali się przebiegowi rozprawy. Kapłan głównie milczał, bowiem nie mógł też wiele wnieść do dyskusji. Jego stanowisko wymagało, by zostawić sądy ludzkie ludziom a boskie Bogu.

Największe wrażenie wywarły na nim słowa Bogny. Ponieważ starzec szczerze wierzył w Boga, wierzył również w istnienie szatana. Nie dawał jedynie wiary na pałętające się po lesie mityczne stworzenia. Był za to w stanie uwierzyć, że dziewczyna miała styczność ze złymi mocami. Las Mgieł był przeklęty, być może biedna sierota uległa pokusom diabła i została opętana. W takim przypadku konieczne będą egzorcyzmy. Niemysł potarł zmęczoną twarz. Dwa morderstwa, jeden zaginiony i jedna opętana. Sytuacja w Drzewcach robiła się coraz gorsza i stary kapłan mógł jedynie modlić się do Stwórcy o siłę.

Siedzący obok Mieszko przewiercał włodarza nieprzyjaznym spojrzeniem, zaciskając pod ławą pięści. Zapewne młody sługa widziałby nie Luthera a Ottona przed sądem za zbrodnie jego ludzi, jakiej się dopuścili. Ku uciesze Eugeniusza chłopak siedział cicho.
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"
MTM jest offline  
Stary 03-11-2019, 20:06   #133
Interlokutor-Degenerat
 
Bardiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Bardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputację
Świątynia

Otton uniósł nieznacznie brew, słuchając zeznań Horsta. Rycerz wydawał się zaskoczony szczerością zeznań kmiecia. A szczere wydały mu się, gdyż ani trochę nie pomagały sprawie Luthera. Wręcz przeciwnie.
- Twa szczerość i prostolinijność poczytana ci jest za zasługę, gospodarzu - odparł po chwili namysłu dziedzic. Jego twarz wydawała się jednak sroższa z każdą chwilą. - Ale jakże mam wierzyć w niewinność twego syna? Oprócz młynarzowej córki, w lesie były trzy osoby. Ta tutaj nieszczęsna dziewka - Otton skinął głową na Bognę - nie miałaby dość krzepy, żeby gołymi rękoma zadusić. Nie wiem też czemu brat miałby podnieść rękę na siostrę. Za to twój synowiec powodów mógł mieć wiele. Może zalecał się do młynarzowej córki, a jej nie w smak były te zaloty? A sami mówicie, że po uderzeniu w głowę syn dziwnie się zachowuje. Może rozum postradał i nawet nie pamięta co zrobił? Czyż jego absencja na tej rozprawie nie jest sama w sobie przyznaniem się do winy?

Każda pytanie włodarza musiało kłuć Grolschów niczym grot włóczni przebijający serce. Póki co nie dostali jednak czasu na obronę. Przed oblicze Ottona wbiegł Heniek. Oczy chłopa wyrażały fanatyczny szał.
- Czcigodny panie, to wszystko są czciciele diabła a syn Grolscha opętan - zakrzyknął tak głośno, że rycerz aż zerwał się z miejsca na równe nogi. - Nie kochają oni Stwórcy, oj nie. I same nieszczęścia na naszą wioskę ściągają! Żona Grolscha w ścisłych konszachtach z wiedźmą jest i sama para się sztukami czarnoksięskimi. A brat jej...
Henryk postąpił kilka kroków w stronę Jeremiego i wycelował w niego palcem.
- Wszystkim wiadomo, że gusła odprawia i klątwy rzuca! Ale ja się nie będę ciebie bać jak wszyscy, diable! Ja już nie mam nic do stracenia! Nie mam już stada, które mógłbyś przekląć, ani żony, ani dzieci które twoja czarcia magia mogłaby dosięgnąć!

Wśród zgromadzonej w świątyni ludności przebiegł szmer wzburzenia. Wszyscy członkowie rodziny rycerskiej stali na równych nogach, nadal zaskoczeni i niepewni co sądzić o tym wszystkim. Heniek tymczasem z nienawiścią w oczach wpatrywał się w wiedźmiarza, jakby lada moment chciał go spalić na stosie.


Luther

Luther dotarł nad strumyk przy akompaniamencie kłującego w uszy śpiewu. Gdy stopy kmiecia znalazły się niedaleko od wody, mógł dostrzec osobliwą postać. W pewnym oddaleniu kucał wychudzony mężczyzna, przypominający Światożara. Przypominający, gdyż ciężko było go rozpoznać - był cały czarny, jakby od stóp do głów unurzał się w smole. Bielą świeciły jedynie białka oczu oraz zęby, podczas gdy syn młynarza ostrzył kozik kamieniem.
- Do zielooooneeegooooo.... Dooo zieloooooneeeegooo - przyśpiewywał jeszcze przez chwilę, po czym nagle powstał i zaczął się rozglądać nerwowo. Czyżby zorientował się, że jest obserwowany?
 

Ostatnio edytowane przez Bardiel : 05-11-2019 o 09:08.
Bardiel jest offline  
Stary 07-11-2019, 11:43   #134
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Luthko urwał szybko nitkę od koszuliny i uwiązał ją do niskiej gałęzi nadrzecznej olchy. Nie był pewien czy postać, którą widział to iście Światko. Za daleko było by dojrzeć a i szansy przyjrzenia się nie miał wystarczającej. Dumał przez parę oddechów i czuł jak mu w klacie serce dzwoni mocniej. Bo jeśli to nie ogłupiały Światko... to iście to potwór mógł być. Ale jako ten boguśkowy nic a nic nie wyglądał.
Znówże więc dylemat piwowarczyk miał. Wujo prawił, co by z tymi z lasu nie gadać, a w tył na zad i pędem doma. Magister z kolei, że jako czego nie wiesz, to nie mędrkuj, a tego co wie pytaj.
Ostatecznie Luther Grolsch upewnił się, że tatowska siekiera jest na miejscu i odetchnąwszy kilka razy...
...wyszedł z kryjówki.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline  
Stary 08-11-2019, 18:24   #135
 
Balzamoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Balzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputację
Thumbs up

Jeremi zgrzytnął zębami i przedarł się przez tłum do Heńka.
- Prawda to że ni masz stada ni domu, boś wszystko przechlał moczymordo jeden, wszystko! Prawda to że nie masz ni żony, ni dzieci boś się o to kosą postarał, dzieciobójco! Ni rozumu ni wiary tyż nie masz bo ci je gorzałka odebrała! Ja tu w świątyni Jedynego stoję i mnie święty ogień nie pochłonął a ty jednak poczwarz na mnie rzucasz! Na rodzinę moją klniesz a moja siostra pomogła na świat przyjść niemal każdemu dziecku w tej wiosce! Kości ci, bydlaku jeden, nastawiała jak żeś się połamał gdyś pijany na dach lezł, a tera tak za jej dobroć odpowiadasz? O czary pomawiając? Obyś w ciemnościach i samotności sczezł niewdzięczniku jeden! - pasterz chwycił pijaka za kapotę i przyciągnął go do siebie. - A o to by twój duch po śmierci spokoju nie zaznał już ja się postaram mendo cholerna. Bo duszę jeszcze masz i ją z ciebie wyszarpię i na męki poślę. - wysyczał mu do ucha i potrząsnął przeciwnikiem niczym pies szczurem.

Jeśli Jeremi chciał rozzłościć Henryka, to mu się udało. Nie dość, że już wcześniej był ogarnięty fanatycznym szałem, to teraz dodatkowo się wściekł. Wspomnienie o wypadku z kosą i nazwanie dzieciobójcą nie pomagało w złagodzeniu sytuacji.
- Jak śmiesz ty psie!!! - wrzasnął Henryk i wziął wyraźny zamach, aby uderzyć wiedźmiarza. W porę refleksem wykazał się pilnujący porządku Gniewko. Siepacz Ottona wkroczył między obu kmieci, odpychając ich od siebie.
- On mnie przeklął! Straszy mnie czarcią magią! To pewnie przez niego straciłem rodzinę! Trzeba go spalić! -

- Nie trza mordy drzeć po próżnicy i Panu przerywoć. - odezwała się głośno Maryna czyniąc znak świętego ognia. - Zawrzyjcie oba gemby kiej Pan sądzi. -

- Cisza! Cisza! Spokój. - wrzeszczał Józwa stukając swą laską. - Nie wolno takiego tarabanu w domu Stwórcy robić i to jeszcze w obecności Pana Drzewiec. - mówił dalej chcąc zwrócić na siebie uwagę zebranych i jakość załagodzić całą sytuację. - Heniek ty też siadaj i cicho bądź. Grolschowie mieszkają od dawna w Drzewcach i wiele im nasza miejscowość zawdzięcza. Trzeba dać się spokój i sprawę rozstrzygnąć, ale najpierw bym prosił o to byśmy lasy przeszukali. Cała sprawa się rozchodzi iż tylko drzewiacy tam byli. Ostatnie lata nie były nam łaskawe. Ni wiemy czy co w lesie wszemranych osobach się nie zalęgło i na widok samotnej panny nie dopuścili się napaści. Panie proszę rozważ me słowa. - na koniec zwrócił się bezpośrednio do Pana Wsi.

Jeremi zaś wiedział że nie może dopuścić by oskarżenia Heńka zostały wysłuchane przez Ottona. Wówczas inni mogliby się zebrać na odwagę i dołączyć do pijaka. Co prawda klątw od dłuższego czasu nie musiał rzucać, wystarczyło że ludziska wiedzieli że może to zrobić, a część z obecnych wzywała go do leczenia ich zwierząt ale pamięć ludzka jeżeli chodzi o wdzięczność jest niezwykle nietrwała. Musiał szybko zwrócić gniew szlachcica na swego oskarżyciela.
- Znowu się upiłeś bydlaku, nie pracujesz a ciągle masz co pić! Jakby pańscy ludzie sprawdzili ta piwniczkę co ją za stodołą wykopałeś to ciekaw jestem ile butelek trunków wyniesionych z dworu by znaleźli! Ja na pański sąd się oddaję! - zawołał pasterz dając się odepchnąć zbrojnemu i kłaniając się Ottonowi.
 
__________________
"Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."
Fryderyk Nietzsche
Balzamoon jest offline  
Stary 09-11-2019, 20:27   #136
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
Kiedy zaczęła się ostra wymiana zdań, Eugeniusz aż wstał. Nie chodziło o to, że chłopy się sprzeczały, ale o to, że robili to w domu pańskim. Nim jednak zdążył zareagować, mężczyzn rozdzielono a pozostali zaczęli wzywać do zachowania spokoju.

- Gospodarzu - odezwał się kapłan spokojnym głosem. - Zeznania i zarzuty, które dzisiaj usłyszeliśmy, wszystkie dotyczą jakiejś tajemnicy i ocierają się o diabelskie moce. Jako przedstawiciel Ogniska obawiam się, że obecna sytuacja wykracza poza kompetencje sądu świeckiego. Nieobecny Luther powinien zostać przesłuchany i wraz z Bogną poddać się spowiedzi. Wierzę, że mając do czynienia z ludźmi o czystym sumieniu, wielmożny pan wyda sprawiedliwy wyrok.
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"
MTM jest offline  
Stary 10-11-2019, 16:12   #137
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Zeznania Marysi niewiele wnosiły do sprawy. Oczywiście dziewczyna mówiła wszystko zgodnie z prawdą: ona i jej brat byli na mszy, ale potem chłopiec zranił się i wymagał opieki, więc wraz z Arniką udali się do domu znachorki. W międzyczasie nic złego nie widziała, nic złego nie słyszała.

Przez cały czas przysłuchiwała się słowom innych, a co najważniejsze temu co mówił Pan Otton. Sama nie miała pojęcia o tym co zaszło. Zastanawiała się jednak jak ich Rycerz rozstrzygnie sprawę. Czy okaże się przy tym sprawiedliwy? No i jak srogi w swym wyroku, bo tyle już zasłyszała, że litości się po nim nie spodziewała.

Dość długo siedziała cicho, nie zwracając na siebie uwagi, ale w pewnym momencie...
- Przed wyrokiem trza podejrzanego wysłuchać, bo może niewinny - samo jej się wyrwało z ust, po obwieszczeniu Ottona. Bo jakże to tak skazywać na męki, bez dowodu i szansy na obronę...
Marysia miała nadzieję, że jej słowa wplotły się w gwar, który nagle zaistniał. Najlepiej tak, aby pozostało tajemnicą kto to powiedział, ale jednocześnie aby wypowiedź została usłyszana... i może wzięta pod uwagę?
 
Mekow jest offline  
Stary 10-11-2019, 20:40   #138
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Znachorka nabrała powietrza w płuca, ale zamiast zabrać głos westchnęła przeciągle. Spojrzała na dzieci które siedziały z nią na świątynnej ławce. Malwina wystraszona przytulała się do jej boku, a Rutha i Matz zgrzytali gniewnie zębami na słowa Heńka. Arnika posłała tej dwójce karcące spojrzenie, dające do zrozumienia, że nie mają z tym robić nic. Ich wój i ojciec zajmą się tematem. Sama pani Grolsch starała się wyglądać na nieprzejętą, może co najwyżej oburzoną oskarżeniami.

A co ugryzło Heńka, że się tak pienił? Zapewne zawiść, dokładnie z tego samego powodu z jakiego rzekomo nie miał nic do stracenia paplając o rzeczach, które Panów nie powinny zajmować. A reszta wsi... Arnika wiedziała najlepiej, że sąsiedzi nie pozwolą sobie na stratę jedynego znachora w promieniu dwóch dni drogi od wioski.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 10-11-2019, 21:30   #139
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
Świat pędzi zbyt szybko. Józwa nawet nie zobaczył jak Heniek przestał chlać i zabrał się za łapanie czarownic, czy tam wiedzmaków w obecnej sytuacji.

Staruszek pamiętał jak sam dzieciakiem był jak to starsi wspominali o złych czasach. Drzewce podobno nie zawsze były w świetle stwórcy, a jego ognisko przybyło kiedy to Pan Władca tak ogłosił. Byli jednak głupcy co się nie zgadzali i Pierwiercami się nazwali. Po nocach grasowali i świętych mężów napadali i świątynie bezcześcili. Wtedy jednak przybyli kapłani z wojami i porządek stosami przywrócili.
Tak jakoś wspominka wleciała Józefowi słuchając co tam w świątyni się działo. Słysząc wzmiankę o kościelnym śledztwie w Drzewcach pomyślał tylko czy stare dzieje się powtórzą?
 
Lynx Lynx jest offline  
Stary 11-11-2019, 21:01   #140
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Horst stał chwilę i zastanawiał się, jak zripostować Heńka, ale... widząc co się czyni i jakie słowa padły był spokojny. Usiał i chwycił dłoń żony patrząc na fanatyka z mieszanką politowania smutku. Od zawsze wiedział, że z nim będą problemy... nie wiedział tylko jak wielkie...

Dlaczego milczał, kiedy jak by się zdawało unieść się powinien i satysfakcji żądać za rodziny zniewagę? Z bardzo prostego powodu... Zawsze był wiernym uczniem swego dziada i jego słowu bardziej wierzał niż komu innemu. Nauki były nader proste i choć nie pamiętał dokładnie słów to ich przekaz rozumiał i miał wykuty w sercu. Grolschowa droga nie należała do łatwych, ale teraz... teraz okazywała się tą słuszną.

Albowiem trza być filarem społeczeństwa i spory rozsądzać przy tym bezstronność utrzymywać. Nigdy przeciw swemu nie stawać gdy obcy witają, a szczerością i prawdą, raz opieką swoich otaczać. Być dla nich w dobrych i w tych złych momentach. Traktować ich jak rodzinę i być niczym dobry ojciec.

Były też słowa o byciu złym. By karać i porządek utrzymywać. Za gardło trzymać i nauczać ciężkie prawdy w drodze do jedności. Choć Horst był znany z twardej ręki i surowych, acz sprawiedliwych sądów... To rolę złego przejął Jeremi. Co było wygodne. Nie martwił się o siebie ani o rodzinę, bo wiedział, że miał pewne poparcie starej społeczności liczącej pół Drzewiec. Miał też wsparcie nowo przybyłych, acz jej pewności miał się dowiedzieć jak widać dnia dzisiejszego.

Tak, był to czas. Czas w którym słuszność jego dziada i jego wierności naukom miała dać plon. Jak wielki jednak, tego nie wiedział. Nie oszukiwał się, z tego co mu było wiadomo zarówno Otton jak i Wielebny, aż nadto dobrze orientowali się w Drzewcach. Pan wiedział, kto o karczmę dbał, wiedział, że Luther karczmarzem po nim był. Wiedział o rzeczach które dla społeczności robili...

...pytanie tylko pozostawało... czy Otton ukarze, choć raczej jak bardzo surowo jego rodzinę. Tak, zarówno zły jak i dobry dla niego ten ruch by był. Wielebny? Jak nic o władzę się upominał nadaną mu od fałszywego bożka... Spaleniec jak każdy inny... Jednakże... do tej pory nie poruszył ich spotkania... a to wróżyło dobrze. Kto wie? Może jednak nie był jak oni wszyscy?

Dlaczego jednak Stary Grolsch nie bronił syna? Dlaczego prawdę powiadał i tylko prawdę? Ponieważ, o ile kochał syna i chciał dla niego dobrze musiał chronić całą rodzinę. Tylko ukorzenie się przed Wielmożem mogło dać na to nadzieję i wyglądało na to, że dało to zalążek nadziei sądząc po jego reakcji...

Teraz jednak nie wypadało wchodzić w słowo i w "domu boga" burd robić, czy inaczej ubliżać "jego" majestatu. Jeremi zrobił dobrą robotę, Juzwa też. Nie był to czas i miejsce na jego słowa. Pan na włościach najpewniej się już niecierpliwił tą sceną. Nie było co dolewać oliwy do ognia i zrażać go do siebie...

Pozostało czekać i mieć nadzieję na lepsze. Grolszowie byli jak ten stary dąb zasadzony u zarania dziejów. Korzenie sięgały głęboko, a korona liści dawała cień i schronienie społeczności. Stabilność i spokój...

A jednak, Horst miał obawy. Bał się o syna, Luthera, dlaczegóż nogę dał bez słowa? Zaiste, jeśli wróci będzie musiał go wybatożyć. Nawet jeśli wróci zwycięsko... lecz w jakiej bitwie? Będzie musiał, bo młody zdradził i naraził rodzinę, a rodzina i jej bezpieczeństwo... było najważniejsze. Horst był tylko jeden i całe życie wypruwał sobie flaki, by to bezpieczeństwo zapewnić. Luther...? Luther najwidoczniej zapomniał o swoim obowiązku...
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:48.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172