Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2019, 14:19   #183
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Rusłan pozostał na zewnątrz, by przypilnować zwierząt i dobytku. Gnimnyr i Yarislav musieli radzić sobie sami z ewentualnymi zagrożeniami. Tych jednak nie było widać, choć wypatrywali ich w każdym kącie, a nawet nad głowami. Przy zamurowanym niegdyś wejściu do korytarza prowadzącego w głąb jaskini znaleźli jednak w pyle sporo śladów, tych mniejszych pozostawionych przez gobliny, i większych, pasującym rozmiarem do ubitej bestii. Im dalej zagłębiali się w korytarz, tym wyraźniej krasnolud wyczuwał smród znienawidzonego wroga. Tym razem nie słyszał jednak upiornego wycia powodowanego przez wiatr wiejący w ogromnej, podziemnej sali, a coś przypominające buczenie w ulu. Z każdym krokiem dźwięk ten przybierał na sile i dało się odróżnić pojedyncze okrzyki, warkot i skrzeki.

Zbliżali się już do końca tunelu, gdy zorientowali się, że pieczara przed nimi nie jest ciemna. Wypełniał ją jakiś blask, migotliwe odblaski rozświetlały skaliste ściany. Pod nimi, na dnie jaskini, zgromadziła się mała armia zielonoskórych. Gobliny, podobne do tych widzianych wcześniej, pokrzykiwały, szturchały się, tu i ówdzie wybuchały bójki między niektórymi z nich. Były ich dziesiątki, a kolejne dołączały do nich wychodząc z innego korytarza. Nad nimi górowały trolle, kierowane przez poganiaczy kłującymi ich w zady długimi włóczniami. Nie dwa, nie trzy, ale z tuzin trolli.

Na krawędzi urwiska zauważyli trzy wbite w skałę haki, do każdego przywiązano grubą linę. Po każdej z nich w dół schodziły dwa gobliny, były już w połowie drogi na dno jamy.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline