Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2019, 22:00   #70
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Przemowa odniosła chyba przeciwny skutek do zamierzonego. Ale zanim zdążył zareagować na jego ramię opadła dłoń drugiego azjaty. Akurat podszedł i słyszał całą sytuację.
- Ja się tym zajmę - powiedział do ochroniarza, ten spojrzał na niego i bez słowa odstąpił.
Nowo przybyły szybkim ruchem włożył dłoń pod marynarkę i niedostrzegalnym wręcz ruchem wydobył ją.
- Panienka Miko przesyła wyrazy uznania, wraz z premią. - powiedział uprzejmie półgłosem, wskazując trzymaną wypchaną kopertą loże dla VIPów w głębi sali, nie zmieniając wyrazu twarzy dodał - Ale panienka Miko nie ma tu władzy. Czasem sprawiamy jej przyjemność prostą przysługą. To szlachetnie z twojej strony, że chcesz brać winę na siebie i ochronić swoich znajomych. Ale to nie ma znaczenia, za twoją głupotę zapłacą oni. Miałeś wytyczne, zlałeś je. Ty wyjdziesz z tego nietknięty. Pozbierajcie rzeczy, zostaniecie odprowadzeni do wyjścia. Pożegnaj się z nimi, uczcijcie ich ostatni dzień życia. Wydaj na nich swoją premię.
Podał kopertę Duncanowi i odszedł.
Franko i Tommy widzieli sytuacje na scenie, ale nie słyszeli słów azjaty. Chyba wszystko załatwione, bo zespół zaczął zbierać rzeczy. Choć z twarzy nie wyglądali na ucieszonych.
Pod eskortą ochroniarzy zabrali sprzęt i ruszyli na zaplecze.
- Mam was - usłyszeli za plecami. Odwrócili się gwałtownie i zobaczyli Maxa. - Chyba się spóźniłem? Taksówka ugrzęzła w śniegu.
 
Mike jest offline