Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2019, 12:35   #4
Adr
RPG - Ogólnie
 
Adr's Avatar
 
Reputacja: 1 Adr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputację
Jakub Epstein


Spacerując po ulicach Arkham Jakub Epstein będzie miał okazję się, choć trochę przekonać o amerykańskich osobliwościach. Wiele z tego co widział było mu nadto znajome i budziło raczej zniechęcenie niż ciekawość. Stare, zaniedbane budynki drzemiące w zapyziałych zaułkach, jednak gdzieniegdzie piętrzyły się okazałe gmachy i kamienice jakich nie powstydziłoby się większe miasto. Terkotanie wozów na brukowanych uliczkach nie różniły się od podobnych miasteczek jakie znał z Europy. Podobnie odgłosy zwierząt hodowlanych były identyczne, a zapach ich odchodów śmierdział z podobną intensywnością.

Torowisko i zajezdnia kolejowa, dalej rzeka Miskatonic i niewielka wysepka widoczna podczas przechodzenia do południowej części miasta przez most na Garrison Street. Przeszło Jakubowi przez myśl: Czyż moje zainteresowania wiedzą tajemną nie są taką pozornie mizerną wysepką rzuconą w rzekę ludzkich spraw. A wyspa jest potęgą, już starożytni grecy znali potęgę wyspy i wiedzy.

[MEDIA]http://i.pinimg.com/564x/1d/a3/98/1da398de174bb0da00b4851dd08bee80.jpg[/MEDIA]


Miasteczko było żywe dzięki ludziom. Sklepikarze dyskutujący z farmerami przyjeżdżający do miasteczka po zaopatrzenie, ludzie załatwiający sprawunki u adwokatów, lekarzy, fryzjerów. Jakub spotkał gadatliwego farmera o imieniu Ed, który przypominał z wyglądu podchmielonego włóczęgę.


- Świat na głowie staje. - biadał Ed kiedy Jakub przy nim przystanął. - Kobiety pazury farbują. Nie dość że u rąk to i u nóg. - przewrócił oczami i splunął. - A wczoraj radziłem się pastora. - farmer uniósł palec do góry, wskazując niebo. Słowa pastora widać podziały mocno na niego. - Toć i podobno w Biblii stoi, że Jezus innym ludziom nogi obmywał. Ale, żeby takie malowidła na pazurkach czynić to jawny przeciwko skromności występek. - ostatnie słowo powtórzył jeszcze raz znajdując w nim jakby potwierdzenie.

Rzeczywiście farmer Ed miał rację taki przybytek powstał w Arkham, Molly Barrow z Bostonu stała się pierwszą pedikiurzystką w Arkham. Z jej usług korzystały głównie
studentki oraz modne dziewczęta znudzone prowincjonalnym życiem.

Gaduła Ed równie niskie mniemanie jako o kobietach miał o uniwersyteckich:
- Pełno tu u nas dziwaków z uniwersytetu. Świat przekręcają na lewą stronę, jako ja ten płaszcz, albo i dziury szukają w całym. Zwożą tu jakieś potłuczone gliniane naczynia, sam widziałem i A przecie z pękniętego kubka mleka się nie napijesz, bo wyciecze, prawda? Śmieci za ważniejsze uważają, szkoda na to pieniądze. Nic ino ślęczą nad księgami zamiast uczciwie pracować.

Młody żyd przystanął przy mężczyźnie i przez chwile słuchał jego wynurzeń. Z jednej strony miał w głębokim poważaniu błahe myśli nic nieznaczącego goja, ale z drugiej strony człowiek ten wydawał mu się w jakiś dziwny sposób bliski.
- Świat degeneruje się - rzekł enigmatycznie - Ludzie oddają cześć fałszywym bogom i nie potrafią odnaleźć drogi do prawdziwego oświecenia. Biedni ludzie.

- Biedni. Tak, biedni. Jak nadal będą trwonić czas i pieniądze na śmieci staną się biedakami... - farmer chciał jeszcze coś dodać, ale jego uwagę zwrócił kot przebiegający nieopodal. Ed podrapał się w brodę, chyba coś sobie przypomniał i mrugnąwszy jakieś słowa pożegnania odszedł.

Jakub poznał kilka najbardziej charakterystycznych miejsc w Arkham, które dla przybysza mogły stanowić punkty orientacyjne. Dowiedział się jak trafić do konkretnych dzielnic miasta i w jakim kierunku jechać aby trafić do Bostonu. Raczej nie zgubiłby się w miasteczku, ale daleko mu było by w jeden dzień poznać każdy zaułek.

Kampus Uniwersytetu Miskatonic zajmował kilka sąsiadujących ze sobą ulic. Kilka instytucji powiązanych z uniwerkiem znajdowało się w pobliskich kwartałach. Antykwariaty czy bibliopole jak staroświecko zwano sklepy z książkami dobrze funkcjonowały w miasteczku uniwersyteckim. Wiedza z ksiąg była podstawą zdobywania wykształcenia obok wykładów i ustnych konsultacji ze specjalistami z konkretnych dziedzin. Jakub mógł zajrzeć do uniwersyteckiej księgarni University Shop Books, w pobliżu znalazł ulotki antykwariatów Rara Avis i Lockhart's Books.

Jakuba Epsteina interesował jeden aspektów ciemnej strony miasteczka. Nocne życie i lokalizacje, gdzie skupiała się klientela pragnąca zakosztować w zakazanych rozrywkach. Podczas swojej przechadzki po mieście Jakub mijał kawiarnie, herbaciarnie i restauracje, ale jako obcemu nie udało mu się na pierwszy rzut oka określić, gdzie nocą kwitnie życie. Właściciele nocnych lokali nie afiszowali się ze swoją działalnością. W gardle wszystkich "mokrych" stała wyschnięta na wiór kość czy osiemnasta poprawka do konstytucji. Pozostawało zasięgnąć języka lub poczekać do nocy i spróbować szczęścia.





Menachem Jicchak Eiger

Dłonie starca ujęły księgę. Rebe Eiger studiował pismo i pochylał nad stronami. Był to fragment Księgi Wyjścia (18,21) Pismo mówi:

A wyszukaj sobie z całego ludu dzielnych, bogobojnych i nieprzekupnych mężów, którzy się brzydzą niesprawiedliwym zyskiem, i ustanów ich przełożonymi już to nad tysiącem, już to nad setką, już to nad pięćdziesiątką i nad dziesiątką, 22 aby mogli sądzić lud w każdym czasie. Ważniejsze sprawy winni tobie przedkładać, sprawy jednak mniejszej wagi sami winni załatwiać. Będziesz w ten sposób odciążony, gdyż z tobą poniosą ciężar.

Teść Mojżesza, Jetro radzi mu w sprawach rządzenia ludem podczas wędrówki przez pustynię. Sprawa dotyczyła wyboru "sędziów", którzy mają rozsądzać spory między ludźmi. Komentarz mówił Wybierz, wyszukaj biorąc pod uwagę ich fizjonomię i wszystko co na podstawie pobieżnego oglądu mogą dać świadectwo o cechach ich charakteru, to da gwarancję bezstronności ich osądu.


[MEDIA]http://www.kalw.org/sites/kalw/files/styles/medium/public/201609/Zohar12-2016.37-DanielMatt-FingersOnPage-800px.jpg[/MEDIA]

Ramje przyglądał się własnym dłoniom. Dokąd prowadzą linie. Czy czeka go los człowieka który osiągnie wiele dzięki temu że wybrał się w niebezpieczną podróż.

Zohar (ll, 76a i 70b)
Podobnie jak rozsiał Bóg na niebie gwiazdy i planety, z których astrologowie odczytują boskie tajemnice, tak samo na ludzkim ciele nałożył jedno na drugim rozliczne świadectwa; podobnie jak położenia gwiazd i planet zmieniają się wedle zachodzących w świecie wydarzeń, tak też linie i znaki u człowieka podlegają zmianom od czasu do czasu, zgodnie z jego przeznaczeniem (...) jak niebo w swej rozciągłości przedstawia kartę z figurami zdradzającymi najwyższe prawdy wtajemniczonemu, takoż i zewnętrzność człowieka, rysy jego twarzy,bruzdy na czole i linie dłoni tworzą zwierciadło, w którym można wyczytać najdrobniejsze ukryte cechy charakteru.



Aleksiej Michajłowicz Myszkin człowiek światowy, znany z szerokich kontaktów, wielu zainteresowań i bystrości umysłu był bardzo zajęty. Postronnym zdawało się jakoby Myszkin angażował się w tak wiele przedsięwzięć, że jeden człowiek nie mógłby tylu spraw udźwignąć. Było w tym wiele prawdy Myszkin korespondował z tak wieloma osobami na całym świecie, że był zmuszony utrzymywać trzech sekretarzy, stenografistki notujące jego listy oraz grono innych pomocników.

Myszkin sprowadził dwu żydów do Arkham, ale sam zatrzymał się w Bostonie, gdzie zatrzymywały go liczne interesy, Cadykowi wysłał list:

Panowie z Lucid Dream Society za dwa dni was przyjmÄ…. Odpocznij. Przygotuj siÄ™, Wybierz sny.

Jest dwu studentów w Arkham, których mogę Ci polecić: Nathaniel Gold i Abraham Gold; Nathaniel jest bystrzejszy.

Druga rzecz. Gmina w Bostonie wie, że jakiś znaczny rabin przejechał do Arkham. Sam wiesz twoi rodacu, bystrzy ludzie lubią wiedzieć. Kto i z jakim interesem? Lada dzień będą wiedzieć, że to rebe Eiger w Ameryce. Przyjdą do mnie języka zasięgać. Zapytają czy odwiedzisz gminę w Bostonie. Przyjedziesz może czas stracisz, nie przyjedziesz nabiorą podejrzeń. Pomyśl.

Posyłam ci fragment:
Baal Or Tow, Mistrz Świateł napisał

Na morze, na pełne morze. Niech Bóg uwolni moją duszę… Niech nigdy będzie zamknięta w więzieniu duchowym, ani materialnym. Dusza moja jak statek w przestworzach niebios. Mury mojego serca nie mogą jej zatrzymać. Ani te które zbudowano, mury moralności,mury uprzejmości. Dusza przerasta to wszystko i ulatuje… Jest ponad wszystkim co można nazwać, ponad wszelką przyjemnością tego, co miłe i piękne. Przekracza to, co wzniosłe. O Boże mój, pomóż mi i ukój mój ból. Daj mi zdolność mówienia, daj mi język i wyraz, a wtedy wypowiem razem moją prawdę i Twoją.

manu propria Aleksiej Michajłowicz Myszkin




 
Adr jest offline