Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2019, 23:58   #84
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Dla Maxa odpowiedź na pytania

- Nie ma, za co przepraszać możesz mi mówić Duncan - Zaoferował wyciągając rękę do naukowca - Z chęcią odpowiem na pytanie, chociaż okoliczności niezbyt sprzyjające ups przepraszam - Musiał się wrócić żeby pomóc Shackowi wyciągnąć wózek Dimy z zaspy, choć rusek robił, co mógł żeby pomóc swoją jedyną nogą i rękami było ciężko szczególnie, że trzymał jeszcze bębny. Wspólnymi siłami się jakoś udało.

- Odpowiadając na pierwszą część pytania jestem na jutro umówiony z Profesorem Heinrichem Hertsem na badania, bo to znajomy mojego ojca z czasów studenckich, jestem wolnym słuchaczem na jego wydziale i wykrył, co się ze mną dzieje. Miałem iść jutro ale po tym co się dowiedziałem o zaginionej uczestniczce eksperymentu i teraz z Yakuzą która chcę zabić moich przyjaciół chyba jednak zrezygnuje - Powiedział wzruszając ramionami.

- A może Pan mógłby mnie zbadać? Bo po tym jak jedna dziewczyna, z której próbowałem wyciągnąć informacje o zaginionej za pomocą mocy padła trupem... Nie jestem pewien czy to ludzie z uniwerka wyprali jej mózg i założyli blokady przeciw sugestiom... Czy to w ogóle możliwe? Boję się, że teraz mnie wykryją - Pomilczał przez chwilę - Ale sprawa z zaginioną to dłuższa historia i wolałbym o tym opowiedzieć w ciepełku - Doszli na przystanek, ale nic nie zapowiadało się żeby transport miał się szybko pojawić.

- Ale nie odpowiedziałem jeszcze na drugą część pytania a widząc, że zadajesz je mimo niesprzyjających warunków klimatycznych pewnie rozpiera cię naukowa ciekawość? Spoko gadając odwracam uwagę umysłu od mrozu - Wziął głębszy wdech zimnego powietrza.

- Wszystko zaczęło się od masowej halucynacji w Glasgow znanej, jako Shaky Eester. 5 Kwietnia 2015 o godzinie dwunastej Glasgow nawiedziły nagłe wstrząsy. Trwały one dziesięć minut i poczyniły niewielkie zniszczenia, kwalifikujące je, jako 5 w Skali Mercallego. Problem w tym, że sejsmografy nic nie zarejestrowały wszyscy uczestnicy zauważyli zmianę w wyglądzie nieba tylko, że każdy widział je inaczej. Mi na przykład niebo objawiło się, jako barwna plama oleju, z której wychodziły promieniste macki czystego światła dotykające wszystkich ludzi... Inni ludzie widzieli inne kolorki czy jakieś iluzje z rozpadającym się niebem, zorzą polarną i tego typu rzeczy, nie czytałem wszystkich artykułów. Zdjęcia z komórek pokazywały normalne niebo - Przerwał żeby złapać kolejny mroźny oddech.

- Potem zorientowałem się, że mam na plecach kryształ, który zaczął nadawać moim piosenkom większą moc przekonywania. Metodą prób i błędów doszedłem do tego, że musi to być występ na żywo, i działa na do dziewięciu osób na raz. Po jakimś czasie pojawiły się inne osoby ze zdolnościami osobiście wiem tylko o facecie, który przez hipnozę potrafił ci wkładać myśli do głowy znaczy się pstrykał a ty o czymś myślałeś i o takim starym dziadydze, który potrafił niepostrzeżenie podejść do ciebie z nożem, ale czy to była jakaś forma niewidoczności czy może zatrzymywanie czasu? Nie mam pojęcia wiem, że mieli jakieś powiązania z organizacjami przestępczymi, które chciały wykorzystać ludzi z mocami do przejęcia władzy, przed czym uciekłem jak widać z deszczu pod rynnę - Uśmiechnął się kwaśno.

- Słyszałem też o paru innych osobach z Glasgow które podobną miały te kryształki wrośnięte w ciała, było parę co podejrzewałem ale nigdy nie uzyskałem potwierdzenia. Wiem, że była jakaś tajna organizacja, która porywała bezdomnych żeby robić na nich eksperymenty. Mnie też porwali, bo jedna laska, z którą spiknął się mój młodszy brat, która wsypała mnie żeby obronić własnego brata, który podobno miał własny kryształek, od którego ze świrował. Udało mi się stamtąd uciec, co "spaliło" im jedną kryjówkę. Potem ta socjopatka zdradziła mi gdzie mają główną siedzibę, bo chciała żebym ukradł dla niej wyniki badań, że niby pomoże mi i temu Billemu... Okazało się, że ludzie tam byli na nas gotowi! Nie wiem czy mnie znowu zdradziła czy to przypadek, ale za drugim razem byli na mnie gotowi zatyczki do uszu i w ogóle! Doszedłem do wniosku, że jeżeli mają mnie zabić to, chociaż padnę ze śpiewem na ustach i zacząłem zasuwać bojową pieśń protestacyjną i wtedy okazało się, że mam więcej niż jedną moc! Ta złość uruchomiła jakąś reakcje obronną, która pozwoliła mi wytworzyć wokół siebie pole siłowe z fal dźwiękowych, które zaczepiły o butle z gazem... źeby było zabawniej z pierwszego laboratorium polowego uciekliśmy wmawiając im, że gaz się ulatnia drugie faktycznie wysadziłem gazem! - Duncan zaczął się śmiać z własnego dowcipu.

- To była mała grupa jeden facet, jego dwóch goryli, paru naukowców i podobno ta Kate, która miała góra dwadzieścia lat i podawała się za sawantkę nauk biologicznych. Nie wiem ile w tym było prawdy nie udało mi się ustalić czy to były eksperymenty Big Pharma, mafii czy jakieś innych agencji rządowych w końcu Ameryka nie po raz pierwszy prowadziłaby nielegalne testy po za granicami kraju... - Zorientował się, że zaczyna za bardzo iść w kierunku teorii spiskowych, więc lekko przyhamował - Po tym, wybuchu olałem całą sprawę i uciekłem z kraju prosząc ojca o pomoc tłumacząc, że popadłem w konflikt z mafią i grożą, że zabiją młodego. W sumie nie kłamałem młody wylądował w Szwajcarii i nienawidzi mnie bo wydaje mu się że odebrałem mu miłość życia a ja trafiłem tutaj i jak widać mimo dobrych intencji znów pierdolę życie ludziom z którymi się zaprzyjaźniłem - Zakończył smętnie.

Pokazy siły strong mana przy otwieraniu drzwi zrobiły na nim spore wrażenie pokazał mu dwa kciuki w górę.

Na Squacie

- Tobie mogą zaszkodzić z twoją cukrzycą ale skoro jutro mają wszystkich mordować japońskie zakapiory to w sumie co za różnica ? - Odpowiedziała fatalistycznie Koreanka.
- Ale ty młody człowieku możesz, co najwyżej dostać imbiru do herbaty nadchodząca śmierć nie znaczy, że pozwolę na rozpijanie młodzieży - Zwróciła się do Tommiego Julia.

- Witajcie na Squacie imienia Bohaterów Potiomkina. Jest skromnie, ale swojsko jak chcecie mogę zaproponować zupę śmieciuchę z wkładką mięsną i czerstwym chlebem skromne, ale rozgrzewa - Zaproponował Duncan.

Rzeczywiście było tu biednie, wybite okna zasłonięte folią meble każdy z innej mańki, choć niektóre były ładnie odrestaurowane, prąd płyną z podoczepianych tu i ówdzie generatorów, ściany obdrapane, ale gdzieniegdzie przejechane farbą (raczej znalezioną, bo brakowało jednolitego koloru a część obłaziła pewnie z przeterminowania) widać jednak było, że ekipa stara się, aby klimat był przytulny.

Punk podsunął sobie dziurawe krzesło ogrodowe naprawione zdaje się resztkami jakieś koszuli - Pewnie chcecie wiedzieć co mnie wpędziło w te kłopoty ? - W krótkich słowach streścił im swoje krótkie śledztwo w sprawie zaginionej. Swoje podejrzenia i teorie.

- Nie wiem może pokłóciła się z matką i skorzystała z okazji żeby ją ghostnąć? Wydaje mi się, że to jednak mało prawdopodobne za dużo tutaj tych zbiegów okoliczności: Umowy NDA z uczestnikami eksperymentu, to, że dziewczyna, z której próbowałem wyciągnąć informacje padła trupem... Nawet zacząłem się zastanawiać czy jutro podczas eksperymentów nie spróbować czegoś z nich wyciągnąć, bo jestem w kropce - Szkot westchnął.

- Gdym był hakerem to włamałbym się jej na FB zobaczył gdzie się ostatnio logowała może coś w wiadomościach Messenger by podpowiedziało, dlaczego uciekła z eksperymentu? Czy oni faktycznie robili im tam jakąś krzywdę ? - Zaczął się głośno zastanawiać.

- I co ja mam psia jucha zrobić z Yakuzą ? Gdyby przyszli po mnie nie byłoby problemu nie boję się śmierci, ale jak zwykle próbuje zrobić coś dobrego a rujnuje życie wszystkich wokół mnie - Podsumował smutno i golną kieliszek wódki zapijając łykiem gorącej herbaty z imbirem, bo oba napoje właśnie wjechały na stół, jeżeli tą szumną nazwą obdarzyć kilka krzywo zbitych desek ustawionych na pustakach.

Reakcja Rasty na słowa Tommyego

- To, co nie możesz pobrudzić sobie własnych rączek tylko musisz się wyręczać swoim wielkim białym Sugar Daddym?Nic się nie zmieniłeś Irlandzki kundlu. Jak chcesz to dawaj sygnały i tak już jestem trupem, więc wisi mi to czy wykończy mnie rasistowski niewolnik dziś czy Azjata za parę godzin? Będę u siebie w pokoju palił święte zioło gdybyś chciał spełnić swe groźby - Rzucił za Tom mym następnie sam się odwrócił i poszedł w swoją stronę wyraźnie nie wierząc żeby coś mu groziło ze strony dawnego nemezis.
 
Brilchan jest offline