Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2019, 17:16   #110
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Wszystko poszło gładko. Bohaterowie namaszczeni na Czempionów Morra przyjęli błogosławieństwo i wyjechali, zapominając, że mają w mieście mnóstwo niedokończonych spraw i należnego im majątku do przejęcia.

Dni mijały, a do miasteczka powróciła normalność.
Jagoda powróciła do bogacenia się kosztem pozostałych, Berg powrócił do opiekowania się córką i ścinania ludziom głów (i pilnowania by się nie pomylić), Tymon powrócił do dzieci i niestety także żony. Uciekinierzy z miasta także mogli powrócić, a przynajmniej taką wiadomość zabrała ze sobą barka, która miała zabrać rodzinę Tymona, ale ostatecznie nie okazało się to konieczne więc i ona powróciła. Szalony dziadek powrócił do szalonego zapowiadania końca Gluckwunsch, ale jakoś tak bez przekonania. Pewien kruk powrócił na ramię pewnej kapłanki Myrmydii. A Bohaterowie powrócili do bohaterowania.

Jak mawiał pewien albioński bard: "At the end of the episode, everything is right back to normal". Jedyna zmiana zaszła w Jacku, który co prawda także powrócił na stare drogi, ale pilnował by nie złamać praw Morra. Miał także nieprzyjemne wrażenie, że nie pomyślał o czymś ważnym.

KONIEC
 
__________________
Ostatni
ProszÄ™ o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline