16-11-2019, 19:32
|
#392 |
Dział Fantasy
Reputacja: 1 | Bogumysł zgryzał swój orzech w ciszy. Od poczatku wprowadził założenie, że Francisca wzięła razem z nimi udział w pozbieraniu bestii z ulicy. Nigdzie jej jednak nie widział.
Słowa siostry Anny również wprowadziły w jego myśli zamieszanie, choć nie dał tego po sobie poznać. Z początku pomyślał pogodnie, że każdy, kto zabił taką bestię zasługuje na pochwałę. Po słowach zakonnicy nie był tego powien. Zupełnie, jakby pojawiła się w jeziorze nowa, większa ryba. - Na pewno nie pod bramę. Był tam brat Fyodor, a on wrócił do kapitularza. Francisca musiała się oddalić niepostrzeżenie. Nie mogła w tym czasie dostać się aż do Suchodołu. Ostatnie, co mówiła siostra Klara, to "mgła"? - Upewnił się. - Nie mamy nic więcej chyba, że potraficie tropić niby psy. Chodźcie, mgła o tej godzinie zaczyna się nad rzeką. |
| |