Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2019, 18:35   #72
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Gert patrzał w kierunku w którym odeszła tłuszcz ludzka, ale szybko skupił się na szlachcicu... nie przepadał za ich rodzajem, ale dobrze i stabilnie płacili. Wiadomo, nie da rady wyżyć bez grosza... tym bardziej, że gadał on niezrozumiałe rzeczy o miejscu w którym byli... i bardzo mu to było nie w smak.

Łowczy ukłonił się lekko der Giftshtov'owi podobnie jak on kładąc dłoń na sercu.
- Dziękujemy dobry Panie za gościnę. - powiedział starając się ocenić człowieka. Człowieka, tak? Tak, raczej człowieka... Nigdy nie można było być pewnym przy szlachcie. Kontakt wzrokowy był jednak krótki, by biedy nie napytać. Słowa "interesujący ludzie" i "mamy wiele wspólnego" jakoś niebezpiecznie mu brzmiały...

Schował miecz do pochwy, choć nadal był czujny. Gdzie na łaskę Sokara oni byli w tym momencie? Nie wiedział i nie miał zamiaru gdybać. Najdziwniejsze, że nigdzie nie było banshee... sam ten fakt go niepokoił, ale będzie musiał się rozmówić w ciszy i na uboczu z towarzyszami... i towarzyszką. Pytanie tylko narastało... czy będzie okazja?
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline