18-11-2019, 20:07
|
#62 |
Administrator | - Cała sprawa zaczęła się w Wolfenburgu - zaczął Konrad. - Ukradziono tam ze świątyni cenny artefakt. Parę osób ruszyło za nią w pościg, na początek do Talabheim, potem do stolicy. Był z nami między innymi Wolff, były żołnierz i, jak się potem okazało, zdrajca. Zniknął bez słowa, dopiero później się odnalazł. Niestety.
- W Altdorfie pomagaliśmy Celestiumowi. Tak, nadwornemu astrologowi jego cesarskiej mości, Karla Franza I. Pomogliśmy mu rozprawić się z kultystami, ale nie to jest najważniejsze. Trafiliśmy na trop złodziejki, ale wtedy wkroczył do akcji właśnie Wolff, który rozprawił się z człekiem idącym jej śladem. Przez niego znów nam się wymknęła i uciekła do Nuln. Widziano ją na statku, który płynął do tego miasta - dodał tytułem wyjaśnienia. - Nie pozostawało nam nic innego jak opuścić Altdorf i ruszyć jej śladem.
- A w Nuln trafiliśmy na jej wspólnika. Zdaje się, że zaczął przed nami uciekać - zakończył opowieść.
Powiedział najważniejsze rzeczy. Teraz pozostawało czekać na ciąg dalszy wydarzeń. |
| |