- Wielki Szkocie! No, to jednak mamy jakąś szanse! Zbierzcie Szacke pewnie się upalił najwyżej weźmiesz go na kolana Dima - Powiedział wciąż lekko zszokowany Duncan. Dmitrij coś tam ględził pod nosem po Rosyjsku z wielkim uśmiechem na gębie nawet nie zauważył rozlanej wódki. - Do tej pizzerii? Ano może być pizzeria weźcie tą kopertę zapłacicie właścicielce. Jestem do waszej dyspozycji jeżeli potrzebujecie ksywy to w Glasgow wołali na mnie Sweet wiecie jak ten tańczący demon z Buffy pogromczyni wampirów - W ciągu kilku minut wszystkim udało się przygotować do wyjścia upalonemu klawiszowcowi plątały się nogi ale dziewczynom jakoś udało się go ubrać a zapowiedź pizzy zdecydowanie go ucieszyła.
Duncan założył w tym czasie kamizelkę kuloodporną, którą zyskał jeszcze w czasie ostatniej akcji w Glasgow oraz bluzę z kapturem pod kurtkę. Wierna gitara również była w gotowości. - Jestem do waszej dyspozycji - Zameldował. |