20-11-2019, 17:46
|
#25 |
| Doki Miejskie Montpellier
Zachowanie Abdela w niczym nie zdradzało niepokoju, zmieszania, czy złości, których to spodziewał się Leon, wręcz przeciwnie z wrodzonym sobie wdziękiem kuzyn kokietował jego żonę. Uchybienia w etykiecie nie przeszkadzały wynalazcy, a komplementy pod adresem ukochanej pochlebiały i jemu, nie mógł jednak uwierzyć w szczerość i bezinteresowność kuzyna.
Cóż takiego chce pod tą komedią ukryć dziedzic? - chodziło po głowie młodemu szlachcicowi. Musiał jednak przyznać, że Abdel grał swą rolę z elegancją i galanterią, dopóki ten nie zapragnął dotykać ciężarnego brzucha Loretty.
To zbyt pospolite, każdy chce dotykać brzucha - pomyślał Leon i doszedł do wniosku, że drogi kuzyn maskuje swym zachowaniem jakieś niepokoje. Co rzecz jasna wzbudziło ten stan i w nim samym.
- Owszem, jeśli Loretta nie odczuje dyskomfortu, zważ że za brzuchem stoi piękna kobieta, w stosownym obuwiu, jak raczyłeś uprzejmie zauważyć.
Gdy już błazeński szamanizm z dotykaniem brzucha dobiegł końca, a bagaże znalazły się na właściwej jednostce. Leon zwróci się do Abdela, jeśli ten oczywiście na to pozwoli.
- Nie widzę czcigodnego wuja i drogiej kuzynki, czyżby spotykali się gdzieś z Afrykanami? Aaaa, a propos Twej siostry, uprosiła mnie wczoraj o poprawę sztucera, wiesz może drogi kuzynie na jaką się wojnę wybiera? |
| |