- Kościół?! Ja nie będę łaził żebrać po kościołach to opium dla mas! - Oburzył się Rosjanin. - Ścichajże Dima jak twój heros z dzieciństwa mówi, że masz się schować w kościele to schowasz się w kościele i nie będzie złorzeczyć księdzu jasne stary?! Lenin i jego ludzie byli elastyczni i dzięki temu, ZSSR przetrwało kryzys pamiętasz sam mi mówiłeś o NEP - Odpowiedział Duncan staruszek pokiwał głową, choć wciąż patrzył na Front mana z byka. - To, co robimy Panowie? Wy tu rządźcie ja byłem może na dwóch, trzech akcjach, więc macie dużo więcej ode mnie doświadczenia. Pozwolę sobie jednak na propozycje jak dla mnie mamy dwie możliwości: Albo zostaniecie tu po prostu na noc to dawny hotel robotniczy mamy dużo wolnego miejsca i parę materacy dla gości. Zaraz mogę wstawić gar lecza, możemy przeczekać do jutra i potem to załatwić - Rzucił pierwszą możliwość. - To jak to nie idziemy na pizzę? Głodny jestem, ale Leczo też byłoby dobreee! - Jęknął upalony Shaka. - Albo, jeżeli jeszcze dzisiaj chcecie coś zrobić to kojarzę jednego dilera przy Arenie możemy mu buchnąć koła! To panowie jak będzie ? - Spytał.
W tym czasie do pomieszczenia wcisnął się szarawy kocur z dziwnie umaszczonym pyszczkiem przypominającym gęstą brodę i zaczął zlizywać wódkę i herbatę z podłogi.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 20-11-2019 o 20:27.
|