Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-11-2019, 14:17   #91
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Ano, racja zapomniałem, że środek nocy - Zafrasował się Duncan - Ale jak to tak proszę Pana? Jestem za tym, żeby wrócić do Smoka ale jak to mówią Strzeżonego Pan Bóg Strzeże co jeżeli nam się nie uda znaleźć tamtych i odwołać zlecenia na czas- Muzyk nie ironizował pamiętał z własnego okresu nastoletniego oraz z relacji z młodszym bratem jak bardzo w tym wieku człowiek potrafi się czuć niedowartościowany wiec zamierzał młodziakowi Panować na serio dopóki tamten nie każe mu przestać.

- Tak czy inaczej będziemy potrzebować transportu... Skoro we trójkę jesteśmy bohaterami to może warto poszukać jakiś dilerów na kółkach i uwolnić społeczeństwo od ich towaru a ich w ramach kary pozbawić transportu? Skoro mam już na pieńku z jedną ekipą to, co się będę ograniczał? Przy okazji pokazałbym wam, na co mnie stać - Zaproponował Szkot.

- Umie ktoś z was odpalić auto na kabla? Po wszystkim można by rozmontować na części żeby nic się nie zmarnowało
 
Brilchan jest offline  
Stary 20-11-2019, 15:30   #92
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Czarny smok
Pan Taki odstawił czarkę na stolik. Araki płynnym ruchem ujął flaszkę i dolał sake. Chciał też dolać drugiemu Japończykowi, ale ten tylko lekko pokręcił głową. Siedział chmurny nad czymś rozmyślając.
- Panie Taki, wysłałem ludzi za tym grajkiem.
- A po co?

- By ukarać go za to, że nie posłuchał sugestii.
Taki zbył to machnieciem reki. Za to odezwał się chmurny Japończyk.
- Szkoda zachodu. Nic nie robiąc bardziej zostanie ukarany. Każdego dnia będzie oczekiwał, że to ostatni dzień jego przyjaciół. Aż kiedy pewnego dnia pomyśli, że zagrożenie minęło…
- Przybyliśmy tu w interesach, Takeshi. A nie po to by zabijać po zaułkach nic nie znaczące osoby. Odwołaj ich Araki.
- Tak, panie Taki.
- Kogo wysłałeś?
- Panienkę Miko. Sama się zgłosiła…

Taki pokręcił głową z dezaprobatą i sięgnął po czarkę. Wypiwszy odstawił i skinął Arakiemu, który ponownie ją napełnił.
- Podobał się jej ten grajek… - mruknął Taki. - Głupstwa jej w głowie.
- Będzie to pan tolerował panie Taki?
- zapytał Takeshi.
- Wyświadczanie drobnych uprzejmości nic nie kosztuje Takeshi.
- Odpalenie samochodu nie jest problemem - rzekł Max. - Ale pamiętajcie, że naszym celem jest zapewnić bezpieczeństwo cywilom. Proponuje odwieźć ich do kościoła. Sprowadzanie niebezpieczeństwo na głowę niewinnej osoby nie jest dobrym pomysłem. Zresztą za dnia w pizzerii mogą być dzieci. A wątpię by to powstrzymało yakuzę. Z tego co mówiłeś Frank, to ojciec Forthill ma doświadczenie w ukrywaniu pechowców.
Franko oparty o futrynę co chwilę sprawdzał czy diabeł wciąż jest za oknem. Skurwiel lepił coś ze śniegu. Nagle teatralnym gestem jakby dopiero ujrzał obserwującego go Franko pokazał swoje dzieło. Śnieżny gargulec, siedzący w kucki na resztach jakiegoś murka.
Gdzieś prawdopodobnie w mieście...
- Niniejszym dziękujemy za zgłoszenie się na ochotnika.
- Wszystko dla sprawy, panie pułkowniku
- żołnierz w czarnym mundurze bez oznaczeń zasalutował.
- Niemniej, dziękuję - powiedział pułkownik dobywając broni. Padł tylko jeden strzał. Ciało z dziurą w czole osunęło się na betonową posadzkę. Pułkownik spojrzał w prawo, za pancerną szybę za którą stało kilku ludzi w garniturach. Schował broń do kabury.
- Odczyty w normie, eksperyment… - powiedział jeden z naukowców wpatrując się w ekrany.
- Eksperyment się udał - przerwał mu pułkownik oddając salut zastrzelonemu właśnie żołnierzowi. - Witamy ponownie na służbie, żołnierzu.
- Wszystko dla sprawy
- odparł żołnierz salutując. Ślad po kuli powoli zanikał...
Wiatr i śnieg były na rękę obserwującej squot postaci. Kolejny sprzymierzeniec oprócz ciemności. Zacinający, mokry śnieg oblepił nieruchomą sylwetkę nadając groteskowe kształty.
 
Mike jest offline  
Stary 20-11-2019, 18:01   #93
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Kościół?! Ja nie będę łaził żebrać po kościołach to opium dla mas! - Oburzył się Rosjanin.
- Ścichajże Dima jak twój heros z dzieciństwa mówi, że masz się schować w kościele to schowasz się w kościele i nie będzie złorzeczyć księdzu jasne stary?! Lenin i jego ludzie byli elastyczni i dzięki temu, ZSSR przetrwało kryzys pamiętasz sam mi mówiłeś o NEP - Odpowiedział Duncan staruszek pokiwał głową, choć wciąż patrzył na Front mana z byka.

- To, co robimy Panowie? Wy tu rządźcie ja byłem może na dwóch, trzech akcjach, więc macie dużo więcej ode mnie doświadczenia. Pozwolę sobie jednak na propozycje jak dla mnie mamy dwie możliwości: Albo zostaniecie tu po prostu na noc to dawny hotel robotniczy mamy dużo wolnego miejsca i parę materacy dla gości. Zaraz mogę wstawić gar lecza, możemy przeczekać do jutra i potem to załatwić - Rzucił pierwszą możliwość.

- To jak to nie idziemy na pizzę? Głodny jestem, ale Leczo też byłoby dobreee! - Jęknął upalony Shaka.

- Albo, jeżeli jeszcze dzisiaj chcecie coś zrobić to kojarzę jednego dilera przy Arenie możemy mu buchnąć koła! To panowie jak będzie ? - Spytał.

W tym czasie do pomieszczenia wcisnął się szarawy kocur z dziwnie umaszczonym pyszczkiem przypominającym gęstą brodę i zaczął zlizywać wódkę i herbatę z podłogi.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 20-11-2019 o 20:27.
Brilchan jest offline  
Stary 20-11-2019, 20:46   #94
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Franko odwrócił się i popatrzył krzywo na Muzyka.

- Nie znam okolicznych dilerów, ani też nie kradłem nikomu samochodów. Nie zamierzam wzbogacać się na cudzej krzywdzie. Miasto ma dość problemów wolałbym nie dokładać do tego jeszcze nas... Nie zostawimy twojej ekipy samej. Zostajemy tu do rana. To nie zabawa dzieciaku. Tutaj ludzie mogą zginąć. - Brwi Włocha spotkały się na środku czoła w grymasie niezadowolenia - Poczekajmy do rana! Nikogo to nie zbawi pojedziemy busem. Za dnia wśród gapiów trudniej uderzyć.

Czuwam do rana. Obchodzę też cały lokal i sprawdzam czy wszystko zamknięte jak należy.

 
Fenrir__ jest offline  
Stary 20-11-2019, 22:34   #95
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Dobra, Szefie twoje miasto twoje zasady, co złego to nie ja - Zapewnił Duncan wyciągając ręce przed siebie w geście poddaństwa. Z tyłu podbiegła Tea i trzepnęła go w wygoloną potylice.

- Kretyn, Słuchaj się jak mądrzejsi mówią! Nie dość kłopotów mamy przez ciebie a ty chcesz jeszcze kolejnego Dilera dokładać?! Popraw "stół" i nakarm gości ja pójdę przygotować pokoje. Dziękuję wam bardzo za pomoc! - Powiedziała Koreanka do gości, po czym ruszyła na górę przygotować dla nich spanie.
- Ja pomogę ci w gotować, bo zupełnie nie umiesz doprawiać! Składniki też muszę przejrzeć, bo wiecznie zapominasz, że nie każdy ma taki mocny kałdun i odporność na jakieś jady czy inne grzyby, co ty! Dzięki Bogu, że ci twoi elfi przodkowie nie dodali ci odporności na choroby, bo byś się żywił jeszcze gorszym gównem! - Zaśmiała się Julia - Moja Pastelowa Tygrysica ma racje bardzo wam dziękuję za pomoc i ratowanie nas z opresji, w jakie wpędził nas ten pacan! Myślałby, kto że jak ma w sobie krew Sidhe to będzie miał więcej intelektu, ale wszystko poszło w urodę i głupotę! Shaka rusz się i napraw stół to, że popaliłeś święte zioło nie znaczy, że jesteś zwolniony od pracy! Znasz zasady, kto nie pracuje ten nie je! - Gotka wyraźnie potrafiła wszystko zorganizować.
- To ja przejdę sprawdzić alarmy wiesz Towarzyszu Wujku odkąd mieliśmy trochę problemów z neonazistami i lokalnymi szumowinami to pozawieszałem puszki i inne brzęczące badziewia na sznurkach i rozwieszam na noc, choć odkąd nasz kochany irokez im pomieszał w głowie to nie mieliśmy problemów - Zapewnił Dima następnie zaczął rozwieszać brzęczące dziadostwo w przejściach.

Wkrótce stół był naprawiony i wjechał na niego wielki garnek zupy można było ten kulinarny galimatias różnie nazwać: Zupa śmieciucha, leczo, czy jak kto woli, „Co w lodówce to idzie do gara”, ale była pożywna i ostro przyprawiona, dużo papryki, poszatkowanych warzyw, kilka rodzajów mięs(jakaś kiełbasa, inne kawałki różnych mięs.) Był też chleb, choć czerstwy i twardy jak kamień to dało się go rozmoczyć w ciepłej zupie.

Zaskakująco dobry posiłek patrząc na grupkę wyglądającą jak zbieranina bezdomnych w pustostanie.

Przygotowane pokoje nie były jakoś bogato umeblowane, ale były wysprzątane, każdy z was miał osoby i w każdym był materac wyglądający na czysty, choć obszyte były dziwnym pledem, który wydawał się być pozszywany z resztek różnych ubrań było też pod dostatkiem ciepłych koców.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 20-11-2019 o 23:13.
Brilchan jest offline  
Stary 21-11-2019, 10:08   #96
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Do rana nie zostało już wiele czasu. Franko niczym cerber krążył po budynku sprawdzając wszystkie systemy alarmowe Dimy. Niektórzy w półśnie słyszeli jego niezbyt ciche kroki. Nie chciał przeszkadzać innym w śnie, ale nie był stworzony do skradania. Stare i skrzypiące prawie przy każdym kroku linoleum nie pomagało. O dziwo dawało to pozostałym poczucie bezpieczeństwa. Skoro słyszeli jego miarowe kroki, oznaczało to, że nikt ich nie napadł jeszcze. Wszak wiadomo, że śmierć przychodzi ukradkiem.

Rankiem okazało się, że nikt ich nie napadł. W dodatku przestał padać śnieg i wyszło słońce. Po śniadaniu zebrali się do wyjścia. Franko torując drogę przez zaspy spojrzał w kierunku, diabelskiego gargulca. Teraz nie wyglądał już tak gargulcowato.
Po paru minutach dotarli do przystanku. Cud trwał nadal, jezdnia była odśnieżona, choć żeby nie było za dobrze, cały śnieg z jezdni pług zgarnął na chodnik.
- Idźcie w pokoju, ofiara spełniona.
Wierni zaczęli powoli opuszczać kościół śpiesząc się do pracy. Tylko Niewielka grupka została w ławkach, w bocznej, zacienionej nawie. Ojciec Forthill zmrużył oczy starając się coś dostrzec, widział tylko ciemne sylwetki, jedna była dużo większa od pozostałych. Zamienił kilka słów z kilkoma wiernymi, odesłał ministranta do zakrystii i ruszył w tamtym kierunku.
- Ojcze, oni potrzebują pomocy.
- Poczekajcie, zaraz Raf, ministrant przebierze się i pójdzie do szkoły. Znasz drogę na dół. Przyjdę tam niebawem i porozmawiamy.
Zespół ciekawie rozglądał się po skromnym, ale schludnym pomieszczeniu z łóżkami. Nie było tu wygód, ale i nie byli do wygód przyzwyczajeni. Dima rzucił plecak na łóżko, na którym nie tak dawno leżał Zack, i usiadł dając odpocząć nodze.

Po dłuższej chwili usłyszeli kroki i pojawił się ojciec Forthill.
- Jak wam mogę pomóc moje dzieci?
 
Mike jest offline  
Stary 21-11-2019, 11:30   #97
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Tommy nie zasiadł z innymi do stołu. Nie potrafił zmusić się do tego, by usiąść obok tego palanta Gary'ego. Burknął więc tylko coś pod nosem, że nie jest głodny, co jednak nie było prawdą. Zdradziło go głośne burczenie żołądka, gdy poczuł zapach podawanej potrawy. Zażenowany wyszedł szybko za Franko, by towarzyszyć mu w obchodzie.

* * * * *

W kościele nie odezwał się ani jednym słowem. Spojrzał tylko na tego ruska, który kładł się na łóżku, okupowanym kiedyś przez Zacka. Na wspomnienie przyjaciela poczuł przygnębienie. Nie mógł z nim nawet pogadać, Sullivan kazał Zackowi pozbyć się jego komórki. Ciekawe co u niego słychać?

Niecierpliwie czekał aż będą mogli stąd wyjść. Nie cierpiał tego miejsca.
 
__________________
Edge Allcax, Franek Adamski, Fowler
To co myśli moja postać nie musi pokrywać się z tym co myślę ja - Col

Col Frost jest offline  
Stary 22-11-2019, 22:38   #98
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Zabrali ze sobą zapas jedzenia i trochę ciepłych koccy i ubrań żeby ksiądz nie musiał ich dodatkowo dokarmiać czy odziewać. Dziewczyny wzięły swoje instrumenty, bo nie były one ciężkie chłopaki zostawili swój dobytek na pohybel Yakuzy Dima przerzucił się na protezę, trzymał w ręce "kule" a raczej jej podróbkę wykonaną z resztek zepsutej deski do prasowania i odrobiny drutu, ale i tak pozwalała mu utrzymać równowagę na śniegu.

Duncan był niewyspany męczyły go wyrzuty sumienia pod kurtką miał kamizelkę kuloodporną, której nie zdjął od wczoraj a pod ręką "bojową" gitarę akustyczną.
Mimo strachu i wątpliwości wciąż był gotowy do akcji!

W kościele

Buddystka, Protestantka, Teista Anglikanin, Rastafarianin oraz Komunista weszli do kościoła brzmiało jak przydługi dowcip z brodą. Dmitrij i Zacka nawet nie próbowali udawać zainteresowania mszą, ale pod gromiącym wzrokiem Duncana wstawali i siadali, kiedy było trzeba. Reszta kapeli radziła sobie lepiej, choć nikt z nich nie chodził, na co dzień na katolickie msze to starali się uczestniczyć i podążali za przykładem reszty bywalców.

Na pytanie duchownego odpowiedział Duncan jak na front mena przystało był twarzą zespołu - Ojcze sprawa wygląda tak zobowiązaliśmy się zagrać koncert w Czarnym Smoku, kiedy dotarliśmy na miejsce okazało się, że zmienił się zarząd lokalu na Yakuzę. Zatrudnili zespół punkowy i zakazali tematów politycznych, ale akurat pomagam zrozpaczonej matce w szukaniu zaginionej córki, więc zagraliśmy piosenkę o jedności społecznej i opowiedziałem o zaginionej a oni uznali to za apel polityczny, po czym, zapowiedzieli, że zamordują moich przyjaciół z zespołu żeby ukarać mój brak szacunku wobec ich rozkazów - Wyjaśnił obecną sytuacje.

- Mamy Squot w starej dzielnicy fabrycznej, jesteśmy Freeganinami zbieramy jedzenie, które marnuje się przez chciwość korporacji i obżarstwo późnego kapitalizmu nasze drzwi i garnki zawsze stoją otworem dla tych, którzy potrzebują ciepłego kąta albo miski, ale przez to bardzo łatwo jest nas znaleźć, więc potrzebuję ukryć moich bliskich dopóki razem z moimi nowymi przyjaciółmi, którzy wspaniałomyślnie zgodzili się pomóc nie wyjaśnimy sobie z gangsterami różnic w opiniach...

- Jeżeli Ojciec dokarmia bezdomnych mogę przywozić część tego, co znajdziemy żeby lepiej dotrzeć do potrzebujących, gdy przestaniemy się ukrywać możemy pomóc z oprawą muzyczną z hymnów religijnych znam tylko "Lord of the Dance”, ale szybko się uczę, Julia ma piękny głos a Tea gra na skrzypcach... Jeżeli trzeba możemy też złożyć ofiarę, bo rozumiem, że kościół to nie tylko duch Chrystusa, ale również jego ciało a ciało ma swoje potrzeby mamy trochę oszczędności, które miały pójść na insulinę dla naszego perkusisty, który już jedną stopę stracił przez cukrzyce, ale obecnie wisi nad nimi większe zagrożenie życia niż choroba - Zakończył w nadziej, że jego słowa przekonają duchownego, choć sam starał się pomagać innym bezinteresownie był cyniczny i nie potrafił do końca uwierzyć w dobroć ludzką czy społeczeństwo.


Może rzut na przekonywanie żeby było ciekawiej ? Najwyżej księdza obrazi gadka Duncana i ich wyrzuci na mróz :P

 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 23-11-2019 o 13:44.
Brilchan jest offline  
Stary 25-11-2019, 08:37   #99
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Franko zagarnął ojca swoim wielkim ramieniem, odprowadził go na bok i powiedział
- To naiwne i nieco szalone dzieciaki. Ale są chyba dobrzy. Chcą dobrze ale wychodzi jak zawsze. Przepraszam, że do tego świętego miejsca co rusz przyprowadzam niebezpieczeństwo. Ale to jedyna pewna oaza w tym mieście jaką znam. Jeśli ksiądz wie gdzie mógłbym ich zabrać zrobię to. Nie śmiem prosić o więcej, bo sam jestem wielkim dłużnikiem. Jeśli ksiądz odmówi... Zrozumiem... - mówiąc to pochyli głowę - Niech ich ksiądz ukryje. Dzień, góra dwa. Spróbujemy odzyskać ich utracone życia... Mam nadzieję, że tym razem koszt będzie mniejszy.... - dodał bardziej do siebie.

***

Gdy tylko opuszczą kościół pora udać się porozmawiać z jakuzą. Być może trzeba poszukać pani Miko.. To będzie długi dzień...

Szukam w pamięci jakichś kontaktów. Jeśli nic mi nie przychodzi do głowy to zaczniemy w okolicach smoka. Kogoś na pewno znajdziemy i odpowiednio przyciśniemy by pozwolił nam porozmawiać z panią M.

 
Fenrir__ jest offline  
Stary 26-11-2019, 10:01   #100
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Oczywiście, że mogą zostać. - powiedział do Franko, a do Duncana rzekł - nie potrzebuję zapłaty za pomoc. Jeśli będziecie chcieli po tym wszystkim wspomóc naszą parafię, przyjmę pomoc z radością. Dobrzy ludzie powinni wspierać się nawzajem. W tych ciężkich czasach tylko na siebie możemy liczyć. Będę się modlił o wasze bezpieczeństwo i szczęśliwie zakończenie tej sytuacji.
Tony Carpatio mało się nie zesrał gdy wychodząc zza rogu prawie wpadł na wielkiego, zamaskowanego dryblasa. Wielka łapa opadła mu na ramię i usłyszał:
- Pogadajmy.
Tony nie oponował, bo i ciężko było. Ruszył w zaułek za Wujaszkiem ledwo co dotykając ziemi.
- Ja nic nie wiem, jestem tylko płotką.
- Dziś interesuje mnie yakuza. Co o nich wiesz?

Zmiana zainteresować trochę zaskoczyła Tonego. Przełknął ślinę i rzekł:
- Ostatnio są widoczni na mieście. Wcześniej tylko paru w Czarnym Smoku siedziało. Nie wychylali się. Ale teraz coś się zmieniło. Przyjechało ich więcej. Chyba jakaś szycha z przydupasami. Nie wiem co szykują, ale musi być coś poważnego. Podobno to oni chcieli zwinąć transport koksu. Więcej nie wiem, ale szefostwo kazało nam być cały czas w pogotowiu.
- Mają jakieś inne meliny poza smokiem?
- Nie wydaje mi się.

Jakby co, możecie zadać pytania w komentach to Tony na nie odpowie


Czarny Smok jak się można było spodziewać był zamknięty. Rzecz jasna w środku ktoś na pewno był. Co najmniej obsługa szykująca się do kolejnego dnia pracy. Na piętrze były pokoje, wiec jeśli zjechali tu yakuzi to najprawdopodobniej tam się ulokowali.
Budynek zajmował teren od ulicy do ulicy. Z przodu parking dla gości, z tyłu dla obsługi i dostawców. Już wczoraj zauważyli przy wejściach kamery, a i od Duncana dowiedzieli się, że od zaplecza w środku też były zamontowane.
 
Mike jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172